Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Magmowe Centrum

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Eldarion
Eldarion


Miano : Eldarion
Liczba postów : 47
Join date : 15/01/2015
Skąd : Z Piekła xD

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptyNie Mar 08, 2015 2:09 pm

Magmowe Centrum DCBefI1
Miejsce pełne ostrych kawędzi, wszystkie powstałe tu skały to zastygnięta lawa i wyszczerbione od gorąca skały. Większość wygląda jak ostrza wystające z ziemi. Jeden nieostrożny krok może skończyć się mocno krwawiącą raną, jednak nie dla tych, którzy świetnie znają to miejsce. Rzeka gorącej lawy oświetla to miejsce wystarczająco, a także dostarcza ciepła, nawet w nadmiarze!
Powrót do góry Go down
Astaroth
Astaroth
ARCYKSIĘŻNA DIABELNA


Miano : Astaroth von Reichs [panieńskie von Draelis]
Liczba postów : 57
Join date : 23/02/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptyPią Kwi 24, 2015 12:27 am

Trójka kierowała się z posiadłości von Draelis po wyciągnięciu jej brata z tej twierdzy. Poszli ścieżką w kierunku rzeki Styks na tereny Magmowego Centrum wtedy przypomniały się jej sceny z ojcem Asmodeusem, który na nią krzyczał, że źle walczy oraz dziwnie zachowuje się. Wtedy łzy pierwsze Asta ukazały się na policzkach musiała szybko je wytrzeć bo jak może płakać demonica była cesarzowa Vendicare jak już jest Arcyksiężną Diabelną. Na razie musi uczyć syna Dyplomacji, a córkę Magii żeby była jedna z najlepszych demonic to chciałaby u niej widzieć tylko to. Spokojnie odetchnęła czując nadal upokorzenie z przeszłości próbowała wszystko zrobić żeby tego dalej nie było w przyszłości u jej dzieci.
- hmm - odpowiedziała spokojnie myśląc sobie wciąż dalej podczas spacerowania z nimi, nie zważając na nic.
Powrót do góry Go down
Ashtari
Ashtari


Miano : Ashtari von Reichs
Liczba postów : 52
Join date : 08/04/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptyPią Kwi 24, 2015 12:46 am

Podążała na wierzchowcu Azazelu majtając nogami swobodnie. Trzymała się mocno jego rogów rozglądając się z zaciekawieniem dookoła. Była bardzo ciekawa, gdzie ją teraz zabiorą. Miała nadzieję, że to będzie jakieś ekstra miejsce, bo przecież w przeciwnym razie dziewczynka byłaby niepocieszona. Spoglądała momentami na mamę, która znowu miała skrajne zachowania emocjonalne. Nie wiedziała co się dzieje. Na pewno, gdy spotka się z bratem o wszystkim mu opowie. Może on miał pomysł co się z nią dzieje? Nie chciała, żeby mama tak płakała albo odchodziła od nich w trakcie rozmowy. Momentami dziecięcy świat, pełen problemów usuwał grunt pod nogami. Fakt, że to nie była jakaś wielka trauma, ale na pewno wzbudzało to niepokój u ciemnowłosej.
W końcu znaleźli się na miejscu, a Ashtari rozdziawiła szeroko usta i tak samo szeroko otworzyła oczy. Rzeka z lawy! Faaajnie. Tylko szkoda, że to było takie gorące i nie można było dotknąć. A wiadomo, że dla dziecka patrzenie się jedynie na ciekawe obiekty nie było dostatecznie satysfakcjonujące. - Ale tu ładnie... Czemu wcześniej mnie tu nikt nie zabrał- rzekła z niezadowoleniem, ale w głosie również wyczuwalne było podekscytowanie. No... Musiała przyznać, że wujcio wraz z matką się postarali. Teraz jeszcze musieli dziewczynce zapewnić wrażenia godne zapamiętania. Choć wiedziała, że niedługo na pewno zostawi ich samych, bo przecież dziecko miało o wiele ciekawsze rzeczy do roboty niż siedzenie cały dzień z dorosłymi, prawda?
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
NAMIESTNIK PIEKŁA


Miano : Azazel von Draelis
Liczba postów : 39
Join date : 11/04/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptyPią Kwi 24, 2015 12:57 pm

No i ostatecznie demon po wielu latach wyszedł ze swojego "zacisza". Szczęśliwie spoglądał na siostrzyczkę i siostrzenicę, która z uśmiechem majtała swoimi nóżkami, co sprawiało, że Azazelowi było miło. Dziewczynka miała coś takiego w sobie, że Azazel nie potrafił się nie uśmiechać, pokaz tym... no kurna... wygląda, jak Astaroth, którą pamiętał za młodu i to urzekało demona, który co jakiś czas wędrował wzrokiem w siostrę.
Kiedy zobaczył jej zamyślenie i lekki smutek, to postanowił nieco bliżej Astaroth spacerować i ciekaw reakcji zarówno jej, jak i ujeżdżającej Ashtari szturchnął ją delikatnie w ramię i puścił jej oczko.
- Uśmiechnij się trochę, hm? Mamy miło spędzić czas, a nie się smucić... -
Azazel powiedział to do Astaroth miłym i troskliwym głosem... który brzmiał tak znajomo...
Po czym poprawił siostrzenicę, żeby przypadkiem nie spadła z wujcia, bo będzie niepocieszona, a następnie skierował pytanie w jej stronę.
- Jak widoki stamtąd? Dawniej spędzałem tu dużo czasu i ćwiczyłem, wiesz, Ashtari? Masa wspomnień...-
Ale Azazel w tej chwili ich wolał nie przypominać sobie. Jeszcze nie czas na to, teraz liczy się wspólny czas z demonicami, które są powodem do radości demona. I chce z tego czerpać jak najwięcej!
Zmartwiony zerka na Astaroth i nie rusza głową, dając Ashtari komfortowo sie rozejrzeć. Zapewne będzie chciała poprowadzić wierzchowca, żeby gdzieś podejść bliżej. Azazel nie będzie zdziwiony i zapewne pozwoli na to.
Powrót do góry Go down
Astaroth
Astaroth
ARCYKSIĘŻNA DIABELNA


Miano : Astaroth von Reichs [panieńskie von Draelis]
Liczba postów : 57
Join date : 23/02/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptyPią Kwi 24, 2015 2:19 pm

Spokojnie odetchnęła widząc dwójkę. Musiała szybko ogarnąć się żeby nie było widoczne co z nią dzieje. Jednakże za późno na reakcję tak naprawdę bo doskonale zobaczyli co z nią się dzieje.
- Przepraszam, przeszłość mnie czasami prześladuje z dzieciństwa nie chcę o tym pamiętać ale tutaj to wywołuje traumatyczne sytuacje, ale nie martwcie się już jest dobrze - odpowiedziała do nich ze spokojem, uśmiechając się. Musi Asta o tym zapomnieć nie chcąc martwić bliskich swoich tak naprawdę. Spokojnie odetchnęła biorąc się w garść spojrzała w stronę swojego brata dziwnie, nie miała takich sytuacji tak naprawdę jakby coś ją od jakiegoś czasu dobijało czy nawet kusiło? e tam to nie możliwość przecież. To rodzeństwo, nie może to być prawda oj nie nie.
- Hmm jeśli chcesz córciu, mogę zabrać w miejsca, które na pewno nie byłaś - dodała z uśmiechem, przecież jest szczęśliwa matką dwójka dzieci, co jej syn nazwał ją wiedźmą no tutaj niestety musi mieć szacunek do matki i tak ale co poradzić.. na niego raczej nic. Wtedy spojrzała się w magmę i lawę zarazem swoimi fioletowymi oczami.
- A no bardzo pięknie tutaj jest, nawet można się kąpać ale wpierw musisz znać magię, która chroni nasze ciało przed spaleniem - dodała znowu myśląc, kiedy można by było ją uczyć. Jak będzie nastolatką to dobry wiek niech na razie zwiedza świat i w ogóle ale najlepiej ostrożnie.
Powrót do góry Go down
Ashtari
Ashtari


Miano : Ashtari von Reichs
Liczba postów : 52
Join date : 08/04/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptyPią Kwi 24, 2015 7:43 pm

Rozglądała się po okolic z wysoka. Zupełnie inaczej wyglądał świat z góry. A miała przecież porównanie i nie chciał schodzić z ramion wujka. Poza tym miała uczucie, że jest bezpieczna tutaj i nie wpadnie przez przypadek do lawy. Buchało od niej ciepełko... Takie przyjemne. Ale jedna chwila nieuwagi i można było się zmienić w stos popiołu. Wiedziała, że to niebezpieczne.
Azazel zwrócił uwagę jej mamie. Najwyraźniej on działał na nią. Od razu, gdy tylko przemówił kobieta wróciła do ich świata i zaczęła się normalnie zachowywać. Właśnie o to chodziło dziewczynce. Usłyszała słowa wujka, który od razu wzbudził jej dziecięcą ciekawość. - A co ćwiczyłeś? I jakie wspomnienia?- zagadnęła, a jej ton mówił, że oczekuje odpowiedzi jak najszybciej. Nie byłaby sobą, gdyby nie zapytała, ale sądziła, że to nie jest nieodpowiednie pytanie. Sam mówił o tym otwarcie i ochoczo.
Zaraz potem wsłuchała się w demonicę. Zawsze mówiła jakoś zagadkowo i tajemniczo z czego dziewczynka niewiele rozumiała. O ile coś w ogóle. Milczała, ale wreszcie miała ochotę dowiedzieć się, co dokładnie ma na myśli matka. - Mamciu, a co ci się w dzieciństwie stało...?- zapytała wprost. Już drugi raz dzisiaj o tym mówiła, dlatego nie mogła obok tego przejść obojętnie. Już i tak cud, że raz puściła te słowa mimo uszu.
Szybko jednak zmieniła swoje zainteresowanie. Astaroth znów rzekła coś, na co zaświeciły jej się oczy. Ba! Nawet dwie rzeczy, pod wpływem których niespokojnie poruszyła się na demonie. - Jakie miejsca? I kiedy?- wytrzeszczyła na mamę swoje brązowo czekoladowe patrzałki. - Będę się tu mogła kąpać?! Ja chcę już się nauczyć tej magii! Naucz mnie - omal nie krzyknęła z podekscytowania. Jeden dzień,a tyle wrażeń i emocji. Jeszcze więcej niż dnia poprzedniego. Raj dla Ashtari.
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
NAMIESTNIK PIEKŁA


Miano : Azazel von Draelis
Liczba postów : 39
Join date : 11/04/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptyPią Kwi 24, 2015 8:40 pm

Kiedy usłyszał pierwsze słowa Astaroth, to zrobiło mu się smutno, że ona też posmutniała. Postanowił zrobić bardzo prostą rzecz, położył rękę na jej ramieniu i się do niej po prostu uśmiechał, zakładał, że siedząca na nim Ashtari zrobiła to samo, w końcu nie miał jak tego sprawdzić, kiedy trzymała się jego rogów i niemal na jego głowie siedziała, ale nie miał tego za złe dziewczynce, po prostu musi do tego przywyknąć.
Swoją drogą, kiedy usłyszał pytanie od Ashtari, to od razu zaczął na nie odpowiadać spokojnym tonem z nutką melancholii.
- Wiesz... ćwiczyłem tu wojaszkę, wytrzymałość na ból... gorąc... to były trudne i bolesne ćwiczenia. Nawet tutaj dorobiłem się kilku blizn, ale w tym momencie wiem, że te ćwiczenia mi wiele dały, szkoda tylko, że dużym kosztem... Ale najprościej mówiąc uczyłem się tutaj jak być wojownikiem i przetrwać w trudnych warunkach, wiesz? Łatwo nie było, ale się udawało, no. -
Rzekł z nutką pozytywnej energii w nadziei, że zadowoli siostrzenicę swoją odpowiedzią. Westchnął swoją drogą na jej pytanie skierowane do mamusi. W myślach sam dołączył się do niego, ale zamilkł ciekawy odpowiedzi Astaroth... co ona powie córce? I co się z nią właściwie działo, kiedy demon był nieobecny? Tyle pytań, ale jeszcze więcej odpowiedzi zapewne...
Poczuł na sowich ramionach podekscytowanie dziewczynki, kiedy jej mama mówiła o kąpaniu się w lawie... Azazel potrafił to osiągnąć za pomocą swoich run, ale trwało to dużo krócej niestety... ale wolał nie przyznawać się do tego, jeszcze Ashtari sie nie odklei od Azazela, a chciał też spędzieć czas sam na sam ze swoją siostrą... demona dręczy wiele niepewności i pytań, na których odpowiedź czekał wiele lat i musi dalej czekać...
Po prostu spogląda na Astaroth zatroskanym nieco wzrokiem i asekuruje w tym momencie siostrzenicę, żeby ta nie zrobiła niczego głupiego, bo inaczej Azazel będzie się obwiniać za jej krzywdę.
Powrót do góry Go down
Astaroth
Astaroth
ARCYKSIĘŻNA DIABELNA


Miano : Astaroth von Reichs [panieńskie von Draelis]
Liczba postów : 57
Join date : 23/02/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptyPią Kwi 24, 2015 8:42 pm

Demonica rozglądając się miała wrażenie, że to miejsce jest takie samo, jak kiedyś. Spokojnie odetchnęła wiedząc, że nie chcę spotkać tutaj Ojca, oj nie ma mowy! Wyobraża sobie, jak to wyglądałoby, kiedy Azazel łamie kości własnemu ojcu... No cóż, dużo tego było właściwie i nasłuchiwała ich kłótni czy też bójek co nie miara. Asta nigdy nie była za przemocą, darciem się czy też zmuszaniem do czegoś. To jest totalną bzdurą. Po chwili wsłuchiwała się w swojego brata wiedząc, że powinna bardziej skupić uwagę na nim, jak i na swojej córeczce, przecież z nimi to nie powinna latać w myślach od tak, bo to nie przystoi jej. Zdała sobie sprawę z reakcji z córki, przecież tak samo reagowała, to jest rodzinne czy też genetyczne. W tym momencie Asta zaśmiała się cichutko z łzą szczęścia. Patrząc na nich miała tylko nadzieję, że nie zauważą jej śmiechu. No cóż... te zagadki i tajemnice mogą naprawdę wykończyć Ashtari, dlatego woli powiedzieć całą historię raczej w pigułce, bo może jeszcze zasnąć od tego, kto tam wie, jak ona właściwie azreaguje...
- Hmm szczerze mówiąc, moja córeczko przypomniały mi się lata, kiedy tata jedyny mnie wychowywał, ponieważ jak miałam 1.500 lat, to zmarła moja mama, była śmiertelnie chora... wtedy wychowywała mnie niańka, która została przez ojca wynajęta lub moja babcia, nie pamiętam już... dawno to było strasznie i po jakimś czasie tata był dla mnie srogi. Na początku rozdzielił mnie z moim bratem Azazelem, który swoją drogą tylko on potrafił dostrzec, jak źle się czułam, a co dopiero potrafił dostrzec, co mnie trapi. Później ojciec wysłał mojego brata do wojska, po czym zaczynał mnie uczyć magii i etyki, bo uwziął się, żebym była kandydatką na żonę dla Cesarza. Następnie poznałam Twojego tatę, ale na początku nie myślałam o małżeństwie. Jak wtedy Asmodeusz, Twój dziadek przedstawił mnie cesarzowi Nathanielowi, to zakochałam się od pierwszego wejrzenia, a później wyszłam za niego oraz pojawiliście się wy, moje kochane szkraby Shirei i Ty moja córeczko, dlatego nie żałuję tego, a wręcz przeciwnie. - powiedziała historię prawie całego jej życia można rzec. To było wspomnienie urwane z życiorysu Astaroth, bo tylko tyle pamięta niestety.
- Dlatego chcę zapomnieć o moim Ojcu Asmodeuszu, bo nie jest wart wspomnień. Po tym wszystkim obiecałam sobie, że nie chcę, żeby moje dzieci w takim środowisku wychowywały się i miały kontakt z tym tyranem, czyli waszym dziadkiem. - dodała po chwili jak zaczynała zastanawiać się, czy on w ogóle żyje czy ruszył w strony Sheor i tam dożył swej starości.
- Ano, każdy demon może się kąpać, tylko wpierw musisz ukończyć 5.500 lat. Jak będziesz nastolatką, to Ywoje ciało będzie odporne na temperaturę lawy oraz tym bardziej trzeba nakładać magię na wszelki wypadek, żeby się tylko nie poparzyć, wiesz? - odpowiedziała córce z uśmiechem na ustach. Po czym jak wdrążyła temat córce o Magii zauważyła, że nie odpuści jej, dlatego powiedziała to z ciekawością żeby ją bardziej zainteresować:
- Hmm dobrze... jeśli chcesz się uczyć magii, to ogromnie mnie to cieszy... z przyjemnością nauczę Ciebie Magii ognia, ciemności oraz magii umysłu z akcentem nekromancji, w przyszłości będziesz jedną z najlepszych czarnoksiężników po mamusi, bo nią akurat jestem - dodała z tajemniczością i radością. Czy córeczka jest gotowa na nauki u swojej mamusi Astaroth?
- Kiedy byś chciała się uczyć.. jutro? Bo pewnie dzisiaj jesteś już pełna wrażeń. Chcesz jeszcze pozwiedzać tereny Vendicare? - odparła do swojej córeczki. Astaroth oczywiście w temacie magii mroku bardzo nakręciła się, co jest wielką rzadkością u niej. Zarazem zerkała się również na Azazela, co na to powie, bo zapewne też będzie chciał dołożyć się do nauki, wtedy szturchnęła lekko swojego brata swoim ramieniem mówiąc:
- A może tak nauczysz też Ashtari walki mieczem, żeby była za równo silnam, jak jej brat Shirei? Co o tym sądzisz, Azazel? - spytała się brata wiedząc, że jest niezły w walkach. Kilka razy podczas treningów jak był młodszy pokazywał swoje umiejętności siostrze, a wie, że on nie zapomina ich prędko. Arcyksiężna Diabelna zawsze podziwiała swojego brata od tego można zacząć. Nie potrafiła wzroku odciągnąć od niego. Uśmiechnęła się do dwójki. Nie myślała już o smutnych rzeczach bo to nie ma sensu, dlatego jak kto się mówi "precz wspomnienia złe z przeszłości, gdyż przyszłość i teraźniejszość jest najważniejsza". W duchu się uśmiechnęła lekko zmrużyła oczy ziewnęła trochę zasłaniając usta jedną ręką i powiedziała krótko:
- Przepraszam, może chyba jestem trochę zmęczona albo powietrze mnie tak znużyło, a czasami mi się to zdarza - odpowiedziała uśmiechając się do nich wciąż zerkając czasami na brata. Azazel z wyglądu był wykapanym Asmodeuszem, ale dziwiło ją to, że nie uciekała od niego jak od ojca no cóż charakter musiał mieć po mamie bo była przepiękną i mądrą kobietą z temperamentem. Zastanowiła się tylko, że posiadają inne matki, a tego samego Ojca czyżby miał kochankę wtedy? No cóż nie ma innego wytłumaczenia... Arcydemon był kobieciarzem i tyle. Zawsze potrafiła wtrącać się w nie swoje sprawy, była ciekawa i to wręcz strasznie, dlatego jak spojrzała się na córkę to można powiedzieć, że była kopią mamusi co nie przeszkadzało jej to, a wręcz cieszyła się ogromnie.
Powrót do góry Go down
Ashtari
Ashtari


Miano : Ashtari von Reichs
Liczba postów : 52
Join date : 08/04/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptyPią Kwi 24, 2015 10:16 pm

Nie rozumiała do końca tego smutku i napięcia, który momentami wisiał w powietrzu. Dziecko dużo widziało, a przede wszystkim dużo wyczuwało. Wiedziała, że coś do końca tutaj nie gra. Było jakieś dziwne napięcie, którego nie potrafiła sobie wyjaśnić i chyba nikt ze zgromadzonych tu obecnie też nie umiał. Czuła, że niedługo sama z własnej woli opuści to miejsce. Nie dlatego, że jej się nie podobało, bo było wręcz przeciwnie, ale miała przeczucie, że dorośli chcą porozmawiać sami. Przecież wychowywała się w otoczeniu samych dorosłych lub starych ludzi. Jedynie Shirei do nich nie należał, ale też nauczyła się, kiedy potrzebował porozmawiać z kimś sam na sam. Skoro między dwiema istotami narastała taka nić niedopowiedzeń i niewyjaśnień to oznaczało, że trzeba się ulotnić.
No to wujcio jej zaimponował swoją historią. Też chciała umieć walczyć. I wykorzystywać magię do takich różnych super rzeczy jak na przykład kąpanie się w lawie. Inni tego by nie mogli, a ona owszem. To było tak bardzo kuszące, że gdyby mogła to od razu zacząć naukę to nie wahałaby się ani chwili. - Wojownik... A mógłbyś mnie wujku też nauczyć walczenia? Takim ładnym mieczem, o! Kiedyś w książce widziałam taką panią w zbroi z wielkim mieczem i tarczą. Też bym tak chciała- stwierdziła z zadowoleniem. O tak... Pamiętała doskonale ten rysunek. Wyobrażała sobie jak mogłaby w przyszłości wyglądać. Identycznie jak ta pani. Z dumnie uniesioną głową, powiewającymi na wietrze włosami, ciężką zbroją, tarczą i mieczem. I wtedy nikt by jej nie ruszył, o! Mogłaby się sama bronić, a braciszek nie musiałby się o nią martwić. I będzie mógł spokojniej żyć.
Zaraz potem mama zaczęła opowiadać bardzo długą historię. Starała się wyłapać jak najwięcej informacji, ale docierało to do jej rozumu na swój sposób. Przecież nie wszystko mogła od razu zrozumieć. Trzeba mieć na uwadze jej wiek. Skomplikowane zdania albo omijała albo rozumiała je po swojemu. Zmarszczyła brwi. Nie podobał jej się ten cały dziadek. Dobrze, że go tu nie było i nigdy go nie pozna. A przynajmniej miała taką nadzieję. Miała tak samo ciężko jak Ashtari, a w każdym razie dziewczynka tak to widziała. Etyka... To tak samo jak w jej przypadku. Nienawidziła tego. Tych sztywnych norm, sztywnych zachowań. Nie czuła się w tym dobrze. Chciała się bawić i robić to, na co ma ochotę. Spojrzała na nią uważnie. - Ja też myślałam, że umarłaś i nie wrócisz. Ale miałaś głupiego tatę i niefajnego. Pewnie ja też takiego mam. Tak mi mówił Shirei. - zastanowiła się nad tym. Faktycznie tak było. Brat nigdy nie wypowiadał się pochlebnie o ich ojcu. Musiał mieć rację. Przecież go znał zanim odszedł. Zmartwiła się tym, co powiedziała później jej mama. Zerknęła na nią z niezadowoleniem. - A czy ja też będę musiała być kandydatką na żonę kogoś ważnego? Jakiegoś króla? Nie można samemu sobie znaleźć takiego?A jak się go nie pokocha mamo to też trzeba z nim być?- zagadnęła oczekując niecierpliwie odpowiedzi. A jeśli tak? Dziewczynka jeszcze nie zapełniała sobie myśli takimi poważnymi sprawami, nie mniej jednak taka perspektywa nie cieszyła dziecka. Ale może znów po prostu niewiele zrozumiała z wypowiedzi dorosłych. Astaroth miała szczęście, bo zakochała się w ich tacie. Choć z tego co słyszała podobno nie każdy zakochuje się w kimś kogo mu wybierają rodzice.
Mama wyjaśniła jej, kiedy będzie mogła się tak kąpać. Miała pięć tysięcy lat, zatem to nastąpi już niedługo! Tylko pięćset lat, a to przecież niewiele. Z drugiej strony dziecko nigdy nie może się doczekać czegoś ekscytującego, fajnego. Jak się na coś czeka to zawsze się to dłuży. Ale z tego co mówiła demonica warto było czekać. - Skoro będę odporna to po co jeszcze nakładać magię... Ale nauczysz mnie?- rzuciła jej maślane spojrzenie. Z reguły działało to i w tym przypadku powinno. Uśmiechnęła się od ucha do ucha. No to w końcu jej życie zacznie być ciekawe i wesołe, a nie takie nudne i smętne jak przy tych wszystkich staruchach do tej pory. Słysząc, że mama chce ją nauczyć jeszcze innych magii. Magia wydawała się jej taka ciekawa, interesująca i no.. Magiczna no! Różne cuda można było robić za jej pomocą. - Super! Będę wojownikiem i magiem w jednym! Będę zbawiać świat i ratować innych ludzi przed złem!- klasnęła w dłonie z szerokim uśmiechem ukazując światu swoje małe ząbki. Utkwiła w mamie wyczekujące spojrzenie. - Już nie dzisiaj, bo się zmęczyłam. Niedługo pójdę sobie z Voidem do domu. Zapamiętałam drogę!- rzekła dumnie wypinając małą pierś do przodu. Taka powsinoga jak ona znała niemalże każdy kąt. A jeśli nie - to bardzo szybko zapamiętywała drogę i poszczególne elementy. Nie było opcji, żeby nie wróciła do zamku. Nie wiedziała, że kiedyś zapragnie powrotu tam, ale po tak wypełnionym, aktywnym dniu przydałby jej się spoczynek pod kołdrą.
Astaroth zaproponowała wujkowi naukę ciemnowłosej. Teraz to już nie było mowy, żeby dziewczynka im obu odpuściła. Nie-ma-mo-wy! Powtórzyła tę sztuczkę co w kuźni zwisając zabawnie do góry nogami przed twarzą Azazela. - O taaak! Wujcio co o tym sądzisz? Ja sądzę, że sądzisz, że się zgadzasz!- zmiksowała dziecinnie i ukazała mu szereg białych i równych ząbków okazując swoje wielkie zadowolenie. Tak rozpieszczana jeszcze nie była. Na pewno wszystko opowie bratu. Pewnie też się ucieszy, że jest wesoła i rozbrykana. Podobno zawsze był z takich powodów. Mówił, że jak ona jest szczęśliwa to on też. To teraz zmiażdży go swoją radością, ha!
Potem zwróciła się do mamy: - To może odpocznij jak ja? Kiedy się wyśpię przeważnie mam lepszy humor- o tak, Ashtari chodząca dobra rada.
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
NAMIESTNIK PIEKŁA


Miano : Azazel von Draelis
Liczba postów : 39
Join date : 11/04/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptyPią Kwi 24, 2015 10:42 pm

Teraz bardziej podziwiał dziewczyny, niż się do ich dialogu dokładał. Astaroth dawno nie widział, a rozmowa z jej córeczką wyglądała bardzo uroczo... co prawda zrodziło to nowe pytania, ale one zaczekają... nie ma innego wyjścia... pewne rzeczy nie mogą być poruszone przy Ashtari, a i on i Astaroth wiedzieli, że takie dziecko im nie popuści i potrzebuje należytej uwagi. Spoglądał na siostrzyczkę i delikatnie się uśmiechał, kiedy widział, że ona prawdziwie kochała swoją córkę... to było takie kobiece też...
Odpowiedział krótko na słowa Ashtari, żeby nie przerwać jej dialogu z mamusią.
- Wiesz... pomyślimy o tym. Myślę, że będę w stanie pokazać Ci kilka sztuczek tak czy inaczej. -
Powiedział z lekkim entuzjazmem i pozwolił dziewczynom dalej między sobą rozmawiać. Azazel szczerze mówiąc nie bardzo wiedział jak się odnieść do większości słów, dlatego też pozwolił siostrze na spokojnie dokończyć rozmowę z córką.
Uśmiechnął się delikatnie widząc entuzjazm Ashtari co do zdobywania talentów... ehh... czasami żywotność dziecka potrafi znacząco wpłynąć.
Zagięło nieco Azazela pytanie co do wybierania sobie miłości... westchnął cichutko i delikatnie opuścił głowę, bo sam to przeżywał przynajmniej częściowo. Nie umiał odpowiedzieć na to pytanie, ale chciał naprawdę coś powiedzieć, mimo wszystko stwierdził, że woli nie mydlić Ashtari oczu. Mamusia na pewno będzie wiedziała, jak uporać się z pytaniami jej córeczki.
Na ponownie spojrzenie na Ashtari do góry nogami i jej stwierdzenie w zasadzie, to zareagował jedynie w taki sposób, że delikatnie przymknął oczy i przytaknął jej porozumiewawczo na znak, że stanął pred faktem dokonanym i nie będzie się z dzieckiem wykłócać. Niech będzie na jej.
Po czym zerknął na Astaroth jeszcze bardziej zatroskany widząc jej zmęczenie i objął ją objął, po czym obdarzył ją równie przyjacielskim uśmiechem.
Powrót do góry Go down
Astaroth
Astaroth
ARCYKSIĘŻNA DIABELNA


Miano : Astaroth von Reichs [panieńskie von Draelis]
Liczba postów : 57
Join date : 23/02/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptyPią Kwi 24, 2015 11:10 pm

Demonica spokojnie spojrzała się na Ashtari, a później na Azazela. Gdy usłyszała rozmowę swojego braciszka z jej córeczką to słuchała ich ze spokojem. Asta wiedziała doskonale, że będą kolejne pytania dlatego czekała cierpliwie na swoją kolej. Przecież trzeba wytłumaczyć dziecku, żeby zrozumiała kilka rzeczy i miała lepsze podejście w życiu w którym żyje. Gdy usłyszała smutny głos córeczki musiała coś z tym zrobić i powiedziała:
- Ano córeczko, ja też myślałam, że umarłam ale nie poddałam się i wróciłam dla was - odpowiedziała do córeczki głaszcząc ręką delikatnie po policzku pocieszając, że jest przy niej i nie opuści szkraba. Uśmiechnęła się lekko do swojej córki. Po chwili jak umknęło trochę chwil to usłyszała akurat jedną z nieciekawych pytań od niej i wtedy musiała to odpowiedzieć:
- Szczerze córciu, nie martw się z mojej strony nie grozi coś takiego dlatego sama zdecydujesz z kim będziesz, ja jedynie mogę Ci doradzić ale żeby wybierać kogoś za Ciebie nigdy w życiu - dodała po chwili jak dostała lekki dreszcz wyobrażając sobie ułamek sytuacji Ojca z Astaroth. Wtedy zrozumiała że to był przypadek życiowy. Zrozumiała Asta że to też wyjście żeby oddalić się od tyrana dlatego na to poszła, ale jak wtedy zakochała się później to już inna historia. Potem jak zaczynała myśleć nad czymś innym jak hologram zajęć dla córeczki, bo przecież tamte nauczycielki co ją uczyły to sądzi, że nic ją nie nauczyły tylko cofały ją w rozwoju co jest niewybaczalne będzie musiała zrobić z tym porządek.
- Jak wrócę do Zamku zajmę się sprawami nauczycielek które Ciebie uczyły bo ja teraz będę Twoją mistrzynią magii - dodała z radością, składając ręce z lekkim entuzjazmem, normalnie nie potrafiła ustać na miejscu. Kątem oka spoglądała się na brata Azazela. Miała zarumienione policzki ale pod kątem włosy jej zakrywały daną część twarzy dlatego mógł jedynie wyobrażać jej stan. Po chwili jak spoglądała cały czas na dwójkę usłyszała pytanie na temat magii po chwili odpowiedziała jej:
- Tak córciu, nauczę Ciebie wpierw podstawy Magii używania ale wpierw podstawy, aż do zaawansowanych zaklęć i też mocy - odpowiedziała córce, bo widziała że uśmiech Ashtari przez ten cały czas. Nie wiedziała tak naprawdę ile radości może to sprawić, uczenie własnych dzieci. Za pewne Shirei jedynie musi po szlifować dyplomację i walkę. Astaroth i Ashtari dużo czasu pobędą razem podczas nauk, dlatego trzeba zaciągnąć swojego brata też bo przy magii też trzeba używać siły i używanie mieczy czy też sztyletów. Arcyksiężna zaśmiała się widząc reakcję biednego jej brata, no cóż nie byłaby sobą zawsze musiała jakiegoś psikusa odwalić, a że jest już w swoim wieku to nie przeszkadzało jej to.
Powrót do góry Go down
Ashtari
Ashtari


Miano : Ashtari von Reichs
Liczba postów : 52
Join date : 08/04/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptySob Kwi 25, 2015 12:09 am

Uśmiechnęła się szeroko do siebie, a następnie do mamy. Skoro wujek chciał jej nauczyć sztuczek to byłoby naprawdę super. To oznaczało, że nauczy się tak dużo rzeczy. I oboje byli chętni do przekazywania jej swojej wiedzy. Zatem niedługo zacznie porządnie się edukować. Umiejętność pisania i czytania jej wystarczała jednak ten rąbek świata, który odsłonili przed nią wuj z matką interesował ją o wiele bardziej niż zwykłe lekcje. Teraz miałaby szansę nauczyć się czegoś pożytecznego i użytecznego w zagrożeniu. A podobno im szybciej się zaczyna tym więcej i lepiej się umie. - No to super wujku. Już postanowione- uśmiechnęła się szeroko. - Mógłbyś mnie zdjąć? Chciałabym powoli już iść z Voidem do siebie- westchnęła nieco zmęczona. Już dużo dzisiaj przeżyła. Teraz trzeba było iść do swojej komnaty i odetchnąć.
Wysłuchała uważnie matki, która mówiła, że nie będzie zmuszona do wchodzenia w małżeństwo z kimś kto ją wcale nie interesuje. Spojrzała na nią wymownie, ale już z ulgą i zadowoleniem.
- To ja znajdę sobie takiego fajnego króla, który będzie ze mną zwiedzał świat i bawił się w tę waszą super dorosłą grę chędożenie. Bo mogę jak dorosnę, tak mówiła mama- pokiwała główką z uśmiechem. Astaroth mówiła, że jak się dorośnie i znajdzie kogoś kogo się kocha to można grać w tę grę o nazwie chędożenie. Podobno bardzo przyjemne i ciekawe. Wyszczerzyła się szeroko. - To zabierz te nauczycielki i niech mnie już nie nudzą- westchnęła ciężko. Już niebawem będzie lepiej, o niebo lepiej. Czekała aż Azazel ją z siebie zdejmie i wróci do swojej komnaty. Kiedy to zrobił wskoczyła na swojego ukochanego smoka. Demon zapytał czy nie potrzebuje eskorty. - Nie, dziękuję wujku. Poradzę sobie, jestem duża i samodzielna. Fajnie z wami dzisiaj było. Kocham Cię mamo, do zobaczenia!- pomachała im na odchodne i wracała do siebie.
[zt]
Powrót do góry Go down
Astaroth
Astaroth
ARCYKSIĘŻNA DIABELNA


Miano : Astaroth von Reichs [panieńskie von Draelis]
Liczba postów : 57
Join date : 23/02/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptySob Kwi 25, 2015 12:28 am

Astaroth nie wiedziała co dalej powiedzieć, gdy usłyszała jej słowa radosne swojej córeczki. Po chwili usłyszała słowa swojej córeczki to zauważyła jak on ją postawił na ziemi jedynie powiedziała na początku:
- Uważaj na siebie córciu i życzę Ci miłych snów - odpowiedziała do niej mile i czule. Kiedy zaczynało być już tak późno to lekko ziewnęła wiedząc, że nie będzie tak łatwo pójść spać. Po chwili jak wsłuchiwała się w dźwięk lawy w rzece Styks, która zaczynała opadać jak woda w strumyku w dalszych korytach. Córeczka zawsze znajdzie krępującą sytuację żeby tak zostawić swoją mamusię. Odetchnęła chwilowo spoglądając się na brata była cały czas nieswoja i wiedziała, że może coś ciekawego stać. Jedyne ostatnia słowa które wyszły z ust jej pociechy to odwzajemniła tym samym:
- Ja Ciebie też Kocham Córciu - dodała po chwili machając ręką na pochodne. Wiedziała że jej córeczka jest dzielna i silna dlatego nie miała zbytnio zmartwień.
Spojrzała się wzrokiem później po chwili na swojego brata.
- No to od czego tutaj zacząć ? - odpowiedziała z zapytaniem nie wiedząc co naprawdę powiedzieć, to że wyszli z fortecy i tam sam na sam coś miała sama nawijać to sztywna atmosfera się stała.
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
NAMIESTNIK PIEKŁA


Miano : Azazel von Draelis
Liczba postów : 39
Join date : 11/04/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptySob Kwi 25, 2015 12:38 am

A więc ostatecznie Ashtari poszłą sobie... Azazel mimo wszystko czuł sie niepewnie, co do siostrzenicy, że tak sama poszła... Azazel miał pewne obawy, ale nie potrafił z drugiej strony psychicznie ruszyć się dalej niż tutaj... Nic... już jej nie dogoni tak czy inaczej... za daleko dziewczynka polazła...
Minęło parę chwil i ostatecznie skierował wzrok na Astaroth. Spojrzał na nią... w zasadzie trudno było określić uczucia znajdujące się w spojrzeniu demona. To była zbyt wielka mieszanka uczuć...
Odsunął się nieco od siostry, usiadł w jednym miejscu, gdzie doskonale mógł śledzić bieg magmowej rzeki i spoglądając na nią odpowiedział Astaroth nieco obojętnym i... chyba też zawiedzionym mimo wszystko głosem.
- Od początku... z detalami albo bez, jak wolisz. Wiem, że ze wszystkim nie uporamy się dzisiaj... ale pytania są. Wiesz, na które odpowiedzieć na pewno. -
I kiedy tak siedział, to odsłaniał pewien ślad, który pozostawił na podłożu przed sobą. Był to uproszczony portret młodej Astaroth. Uśmiechał się do niego i postanowił skupić się na słuchaniu jej historii i tego wszystkiego, co sie wydarzyło i tego... co między nimi przepadło... ale może powróci?
Powrót do góry Go down
Astaroth
Astaroth
ARCYKSIĘŻNA DIABELNA


Miano : Astaroth von Reichs [panieńskie von Draelis]
Liczba postów : 57
Join date : 23/02/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptySob Kwi 25, 2015 12:51 am

Astaroth jak spojrzała się na brata wiedziała, że łatwo nie będzie miała tak naprawdę teraz. Co poradzić nie da rady wszystkiego opowiedzieć w jeden dzień. Strasznie ją korciło żeby to zrobić, nic nie mówić tylko pocałować go i porwać w odmęty Vendicare. Tęskniła za terenami Sheor gdzie kochała się bawić z bratem nawet w dom. Po chwili nie odrywając swojego wzroku od niego chciała coś powiedzieć co nie mogła kiedyś tego wyjawić ale za cofało ją to, że spytał jej się brat co u niej albo gorzej że ma opowiadać tak na sucho. Odwróciła wzrok z lekkim zawodem w inną stronę mówiąc:
- Co mam opowiadać, o tym jak mój Ojciec gnębił mnie od dziecka weź przestań - odpowiedziała z wielkim smutkiem. Nie mogła opanować się, nie wiedziała czemu nie mogła ogarnąć swoich myśli, a tym bardziej uczuć, które ciągle krążyły w myślach. Nie wiedziała już tak naprawdę co mówić, może dlatego gdyż nie potrafi z samotności przejść na bycie towarzyską? Oh kto wie. Zrobiła duży oddech myśląc, że co się stanie wtedy Asta podeszła do brata mówiąc:
- Nie ważne, co się działo.. przeszłość to przeszłość, a przyszłość przed nami - odpowiedziała zbliżając się bardzo blisko do niego i wtuliła do siebie oraz zakończyła tym zaskakująco namiętnym pocałunkiem.
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
NAMIESTNIK PIEKŁA


Miano : Azazel von Draelis
Liczba postów : 39
Join date : 11/04/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptySob Kwi 25, 2015 1:10 am

Azazelowi nie było w glowie teraz całowanie siostry... ostatni raz o tym myślał za młodu... kiedy to było... Dalej grzebal przy starym portrecie siostry, a słysząc jej odpowiedz jedynie westchnal ciężko i pokrecil glowa... Chciał zabić wiele razy ojca za to, że nie pozwolił rodzeństwu się zbliżać... czuli się razem dobrze, spędzali miło czas... darzyli się ogromnym uczuciem, a potem szlag wszystko trafił... ehh...
Kiedy miał zebrać oddech i odpowiedzieć na jej ostatnie słowa, to został prawdziwie zaskoczony namietnym pocalunkiem i objęciem... wyczuł siłę uczucia u Astaroth i dopiero po kilku sekundach był w stanie się odkleic od jej ust... co prawda wyraźnie mu smakowały, ale nie krył zaskoczenia...
- Co Ty wyprawiasz? Dlaczego mnie calujesz? Masz męża ponoć... -
I nieco odsunął się nie ukrywając zaskoczenia, lekkiego oburzenia, ale i... zasmakowal w jej ustach i demonica namieszala mu w głowie... Jednocześnie przez te wszystkie lata pragnąl jej bliskosci i dotyku, no ale... zawsze jest to ale... Azazel teraz zaczął borykać sie z myślami... Nie wiedział, co robić...

Powrót do góry Go down
Astaroth
Astaroth
ARCYKSIĘŻNA DIABELNA


Miano : Astaroth von Reichs [panieńskie von Draelis]
Liczba postów : 57
Join date : 23/02/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptySob Kwi 25, 2015 1:18 am

Astaroth za pewne się zapędziła w tym przypadku jak zauważyła, że za bardzo rozpędziła swoje uczucia wtedy wypowiedziała słowa do niego:
- Przepraszam braciszku, jeśli to sprawiło Ciebie w zakłopotanie to nie chciałam tego - odpowiedziała do niego gdy zrobiła kilka kroków do tyłu i zakryła swoimi długimi włosami swoje rumieńce, które w tej chwili były wyraźne w sytuacji. Po chwili miała odczucia że coś źle zrobiła dlatego jeśli brat faktycznie nie miał na to ochoty lub nie ma czegoś takiego to ona zaakceptuje spojrzała się ostatni raz. Nic o mężu nie wspomniała bo samo to sprawiało jej to ból ponieważ on zniknął, a czy on żyje to też niewiadome dlatego woli milczeć. Dotknęła lewą ręką skały opierając się i zniżyła swój wzrok, który zmierzał w górę gdzie była ich forteca dlatego sobie uzmysłowiła jeśli brat będzie chciał więcej informacji wiedzieć to pójdzie za nią wszędzie, czyż nie? Poszła bez słowa jedynie ostatnie spojrzenie zrobiła w jego kierunku i zniknęła za ścianką skalną Magmowego Centrum idąc w stronę Gór Abismo.

z.t
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
NAMIESTNIK PIEKŁA


Miano : Azazel von Draelis
Liczba postów : 39
Join date : 11/04/2015

Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum EmptySob Kwi 25, 2015 1:27 am

Wcześniej pewnie zrobiłby to sam Azazel, ale obecność Ashtari ukrocila wszelakie zamiary Azazela. Ale kiedy emocje opadły, to pragnienia zaczęły rosnąć... minęła krótka chwila, kiedy chciał coś do niej powiedzieć, podnieść na duchu jakoś, ale już jej nie było... uciekła... zniknęła... Azazel załamany wstał, otrzepal się i niechętnie powedrowal do swojej posiadłości. Nie spodziewał się znaleźć tam swojej siostrzyczki... niemniej namieszala, oj namieszala, a Azazel stał się zdezorientowany, a na domiar złego tym pocalunkiem rozbudzila jego stare uczucia... które bolały...

z.t
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Magmowe Centrum Empty
PisanieTemat: Re: Magmowe Centrum   Magmowe Centrum Empty

Powrót do góry Go down
 

Magmowe Centrum

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: VENDICARE (100%) :: Góry Abismo :: Rzeka Styks-