Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Salon

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Evan
Evan


Miano : Evan
Liczba postów : 214
Join date : 24/01/2015

Salon Empty
PisanieTemat: Salon   Salon EmptyWto Lut 17, 2015 6:40 pm

Średnich rozmiarów drewniana chata w środku gęstego lasu. Mieszka tu od dzieciństwa, dlatego nigdy nie przyszło mu do głowy by zmieniać to miejsce. Idealny teren do łowów oraz ukrycia się przed nieproszonymi gośćmi. Najczęściej jest tu bardzo ciemno, choć nigdy jej to nie przeszkadzało. Wokół domu rosną czarne orchidee i kilka podniszczonych drzew. Wyposażenie chaty nie jest szczególnie bogate, jak wiadomo. Drewniany stół, krzesło, kilka świec, prowizoryczne pomieszczenie służące do przygotowania posiłku, jeszcze jeden pokój przypominający salon. Jest w nim pełno zwierzęcych skór oraz coś na podobieństwo sofy.
Powrót do góry Go down
Cassiopeja
Cassiopeja
BOGINI PUMOKOTOŁAKÓW


Miano : Cassiopeja Var'Ashe
Liczba postów : 69
Join date : 02/02/2015
Skąd : Z Piekielnych Czeluści. a co sobie pomyślałeś hę ?

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyPon Kwi 06, 2015 4:39 pm

Dziewczyna spogląda się niespokojnie widząc salon, nie wiedziała czy zamienić się w zmiennokształtną, a raczej wypadało przecież tak naprawdę. Cassiopeja zaczynała przemieniać się w pumokotołaka z kilkoma ogonami no aż z 6, bo trzy jeszcze nie są aktywne dopiero jak będzie pełnoletnia na tym świecie wyrosną jej kolejne. Suknia dosięgała do kostek przewiewna, była ubrana jak każde boginie, ale przecież to tylko odzienie. Spokojnym wzrokiem spojrzała ponownie na salon i powiedziała:
- Przemiła chatkę posiadasz i jest naprawdę ciepło oraz milutko - Odpowiedziała z lekkim uśmiechem na twarzy w jego stronę. Ciepło w kominku poczuła, aż przypomniały się jej czasy młodości jak rodzice i rodzeństwo spędzało razem przy domowym ciepełku. Oczy były zamyślone, a kosmyki włosów spadły na jej twarz, że nie było widać, a łzę uroniła z tego powodu co jej przypomniało się. Wtedy szybko otarła i wytarła żeby nie zauważył tego tak naprawdę.
Powrót do góry Go down
Evan
Evan


Miano : Evan
Liczba postów : 214
Join date : 24/01/2015

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyWto Kwi 07, 2015 12:56 pm

Kiedy dziewczę weszło do salonu, on wszedł za nią zamykając za nimi drzwi by nie za wiele ciepła  umknęła w tym małym skromnym mieszkaniu. Kiedy oboje byli już w pomieszczeniu dostrzegł jak zmienia się w człowieka, a konkretnie kobietę przez co nie ukrywał zdziwienia iż ku jego oczom okazała się płeć piękna.
-Dziękuję za Twe słowa dbam o dom jak umiem. - Prawdą było iż dbał o dom jednak nie umiał robić tego tak dobrze jak kobiety, one zwracają większą uwagę na detale, a on..prawie ich nie zauważał. Teraz łzy u kobiety tez nie dostrzegł, bo w zamyśleniu spoglądał na kominek, który powoli dogasał. Podszedł więc i podrzucił kilka pieńków by rozpaliło się porządnie. Kiedy się wyprostował spojrzał na salon, wyglądał zwyczajnie: kanapa, niewielki stolik i dywan zrobiony ze skóry zwierzęcej skóry oraz kilka starych mebli, nieco poniszczonych od pazurów, pewnie Evana jak był mały. U niego w pokoju meble wyglądają gorzej, ale cóż na szczęście nikt do niego nie wchodzi nawet Jose, może dlatego, że jego pokój jest jedynym pomieszczeniem gdzie może poczuć się normalnie, zwyczajnie. W samym pomieszczeniu tym gdzie nie gdzie był widoczny kurz, gdzie pewnie widziało tylko kobiece oko, a nie jego. On nie zwracał większej uwagi na większość rzeczy.
Powrót do góry Go down
Rhiamon
Rhiamon


Liczba postów : 34
Join date : 16/02/2015
Age : 28

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Kwi 08, 2015 3:01 pm

Przemierzała okolice, a w duszy coś jej grało. Nie miała pojęcia co to było, ale dodawało jej mnóstwo energii. Póki nikt nie stawał jej an drodze, towarzyszył jej szeroki, zabawny uśmiech. Jednak im bliżej chaty się znajdowała tym zyskiwała bardziej poważny wyraz twarzy. A to wszystko, dlatego że w każdej chwili ktoś mógł pojawić się w jej mieszkaniu. Stanęła na swoim podwórzu i nasłuchiwała. Chyba nic się nie działo strasznego, ale kto tam wie.
Nacisnęła klamkę. Zawsze sprawdzała czy przypadkiem ktoś jej się tam nie dostał. O dziwo były otwarte. Czyżby Evan był właśnie teraz w domu? Zmarszczyła nos i ściągnęła brwi, po czym bezszelestnie odstawiła łuk i strzały pod ścianą. Następnie odstawiła sarnę, bo było jej za ciężko i niewygodnie. W końcu spory kawał ją targała. Na palcach przy ścianie snuła się jak mara, a w końcu wychyliła delikatnie nos, by dojrzeć kto jest w salonie. Odetchnęła z ulgą.
- Dzień dobry- mruknęła spoglądając to na Evana to na panią, która mu towarzyszyła. Czyżby Evan znalazł już kobietę życia, a może kochankę? A ona weszła w najmniej odpowiedniej porze? Zagryzła dolną wargę próbując opanować śmiech. Miała ochotę poruszyć wymownie brwiami do swojego syna, ale w ostatniej chwili się powstrzymała. - Powinnam wam przeszkadzać?- zerknęła spode łba na ciemnowłosego, a potem na Cassio.
Powrót do góry Go down
Cassiopeja
Cassiopeja
BOGINI PUMOKOTOŁAKÓW


Miano : Cassiopeja Var'Ashe
Liczba postów : 69
Join date : 02/02/2015
Skąd : Z Piekielnych Czeluści. a co sobie pomyślałeś hę ?

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Kwi 08, 2015 8:41 pm

Wzrokiem spojrzała na okno widząc mroczną elfkę, która niosła zdobycz czyżby była na polowaniu? wszystko wskazuje na to, że tak. Jakoś głupio się jej zrobiło bo nic tak naprawdę nie jadła, a żeby nachalnie wchodzić i prosić o jedzenie to nie było w jej naturze. Cassio dużo przeżyła, że nie proszeni goście do jej domu też wchodzili jak była dzieckiem i widząc w kapturach dlatego jestem czasami toporna przy rozmowach. Drzwi które samo otworzyły się, a raczej takie odczucia miała zauważyła postać z bliska na początku pomyślała że może być nieprzyjemna, ale jednak myliła się. Na twarzy uspokojona już trochę uśmiechnęła i powiedziała:
- Dobry wieczór Pani - odpowiedziała kulturalnie zmienna. Spokojnie odetchnęła w duchu, że nie musi się bać kolejnych osób, które zaczynają otaczać. Później spojrzała się na młodzieńca i lekkie rumieńce okazała ale szybko zwróciła wzrok. Nie miała śmiałości spytać ale może jej się to uda?
- Chciałabym spytać, czy może potrzebujecie pomocy w domu posiadam doświadczenie w pomocach domowych i mogłabym zadbać o dom, żeby był bardziej zadbany - odpowiedziała mając nadzieję, że nie urazi się Evan i mroczna elfka. Wtedy pomyślała sobie, że nie przedstawiła się co za brak manier.
- Jestem Cassiopeja Var'Ashe - odpowiedziała swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem, po co ma ukrywać się.
Powrót do góry Go down
Evan
Evan


Miano : Evan
Liczba postów : 214
Join date : 24/01/2015

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySro Kwi 08, 2015 9:09 pm

Oparł się lekko o próg, który graniczył z kuchnią, lecz nie przekroczył go. Już nieco wcześniej usłyszał jakiejś kroki przez co jego uszy nieco nastroszyły się, jednak po chwili stwierdził, że za dobrze zna ten chód. Oj za dobrze. Kiedy do pomieszczenia weszła Rhia, jakoś automatycznie posłała jej lekki niezauważalny uśmiech.
-Witaj z powrotem mamo - powiedział już z automatu jak to miał w naturze. Cóż miał dwie mamy, ale wiedział o tym bardzo dobrze, gdyby nie one został by sam w środku lasu, choć prawdą jest, że przeżycie dziecka w wieku trzech lat w środku dżungli to nie mal wyzwanie. Po słowach dziewczyny spojrzał na nią nieco zaskoczony wypowiedzianymi słowami.
-Pracy domowej? - pomyślał na głos. Nigdy o tym nie myślał, może dlatego, że jakoś sobie radził i nie potrzebował od nikogo pomocy. Sam raczej też rzadko kiedy prosił o pomoc kogokolwiek, pomijał w tej kwestii Rhia, Jose i Illivarrę. Kiedy dostrzegł zwierzynę jakoś automatycznie chciał  zanieść ją do kuchni, jednak po chwili tylko skrzyżował ręce na klatce piersiowej.
-Nie wiem, pewnie by się przydał ktoś taki - powiedział na głos. Słowa te były wypowiedziane bardziej do niego niż do kogoś z otaczających go ludzi.
-Evan - przywitał się krótko i raczej bez większych przelewek. W sumie nie miał nazwiska, albo po prostu z czasem przestał go używać, bo stwierdził iż nie jest mu potrzebne.
Powrót do góry Go down
Rhiamon
Rhiamon


Liczba postów : 34
Join date : 16/02/2015
Age : 28

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyCzw Kwi 09, 2015 4:10 pm

Kiedy ona ostatni raz miała do czynienia z taką uprzejmością. Aż była zaskoczona, chociaż nie wiedziała czy mile. Tak zareagowałby normalny człowiek, ale jak wiadomo Rhia miała swoje różne dziwactwa. Kiedy usłyszała słowa Cassiopeji była w jeszcze większym szoku. Niemal oczy wyszły jej na zewnątrz. Pomoc domowa? Przecież sami sobie doskonale radzili. Poza tym nie wiedziała czy stać ich na coś podobnego. No i czułaby się idiotycznie, gdyby ktoś za nią ogarniał chatę.
Zmarszczyła brwi i spojrzała na jasnowłosą, a zaraz potem na Evana, który zdawał się być tak samo zaskoczony tą sytuacją jak i mroczna. Szybko jednak skarciła syna wzrokiem. - Nie sądzę, żeby był to najlepszy pomysł. Nie stać nas na takie pomoce, a ponadto nie czujemy się lepsi od innych- no po prostu nie. Wtedy czułaby się jakby była lepsza skoro zatrudnia pomoc domową. A ona stawiała siebie na równi z innymi.
Szybko się zreflektowała. Wcześniej nie zareagowała na jej przedstawienie się. - Rhiamon- rzuciła do kobiety zasiadając na kanapie powielonej skórą. - Jeżeli Evan na to zarobi to wszystko w porządku- wyszczerzyła się do syna. A skąd ona miała wziąć na to fundusze? Z nieba nie spadały.
Powrót do góry Go down
Cassiopeja
Cassiopeja
BOGINI PUMOKOTOŁAKÓW


Miano : Cassiopeja Var'Ashe
Liczba postów : 69
Join date : 02/02/2015
Skąd : Z Piekielnych Czeluści. a co sobie pomyślałeś hę ?

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyCzw Kwi 09, 2015 4:19 pm

Cassio spokojnie spojrzała się na dwójkę, faktycznie głupio jej zrobiło, że od tak zagadała o pomoc może mogła nie mówić tego? Wtedy jak usłyszała głos kobiety odczuła lekkie nie zadowolenie i później stwierdziła lekko zakłopotana.
- Przepraszam, akurat nie to mi chodziło, żeby wywyższać się tylko chciałabym jedynie pomóc - odpowiedziała lekko zakłopotana stojąc bo nie chciała siedzieć bez pozwolenia, bo nie jest w swoim domu tylko zaproszona. Poprawiła palcami swoimi sukienkę gładząc z nerwów bo nie fajną gafę strzeliła dlatego myśląc sobie, że powinna sobie pójść. W pewnej chwili usłyszała kolejne słowa kobiety, a przedtem Evana młodzieńca co do pomocy? była cały czas zakłopotana w tym wszystkim.
- Ogólnie chciałabym pomóc jedynie jako dobra osóbka, nie zależy mi na zarobku - odpowiedziała z lekkim uśmiechem, mając nadzieję, że nie będą o to źli.
Powrót do góry Go down
Evan
Evan


Miano : Evan
Liczba postów : 214
Join date : 24/01/2015

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyCzw Kwi 09, 2015 5:54 pm

Uniósł jedna brew do góry najpierw na słowa matki, a następnie na słowa dziewczyny. Teatralnie przewrócił oczami poprawiając nieco swoją pozycję.
-Nie czujemy się lepsi od innych to prawda, ale to nie oznacza, że NIE potrzebujemy pomocy od innych. - Zmarszczył brwi lekko swoje. W końcu on tu teraz ma największe zdanie, bo Jose rzadko w domu widzi, a jeszcze bardziej Rhia, wiec tak naprawdę przez dług czas to na jego spada ogarnianie całego domu, a to łatwe nie było. Co nie oznacza, że nie wita ich z otwartymi ramionami za każdym razem, kiedy są w ich własnym domu. I nigdy tak naprawdę nie twierdził, że należy on do niego, bo tylko dbał o niego by wyglądało tu w miarę schludnie, na jego możliwości oczywiście.
-Dla mnie sprawa wygląda tak: ona potrzebuje pracy, a my porządku. W zamian za sprzątanie mogę dać ci darmowy posiłek i ewentualnie jakieś drobne pieniądze - odpowiedział pewnym swego i głosu nie lubiącego sprzeciwu. Jednak przywykł do tego, w końcu nigdy nie był szczególnie miły zwłaszcza dla obcych osób, nawet jeżeli to płeć piękna przed nim stoi.
Powrót do góry Go down
Rhiamon
Rhiamon


Liczba postów : 34
Join date : 16/02/2015
Age : 28

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyCzw Kwi 09, 2015 6:47 pm

Westchnęła pod nosem na słowa kobiety. Źle ją zrozumiała. Miała na myśli trochę coś innego. - Chciałam przez to powiedzieć, że to my nie chcemy okazywać swojej wyższości zatrudniając kogoś do pomocy. Jestem przeciwnikiem takiego... niewolnictwa- mruknęła z niesmakiem. Zawsze polegała na sobie i nie lubiła prosić innych o pomoc. Tym bardziej, że nie uważała by ich chata była tak duża, aby zatrudniać kogoś do pomocy. Mogli to ogarnąć sami.
Była ciekawa czy na większość osób działa tak negatywnie. Widziała, że dziewczyna jest skrępowana, ale mroczna nie potrafiła nic z tym zrobić. Taka jest i koniec.
Zmarszczyła nos przestając powoli to wszystko rozumieć. Odetchnęła głęboko, po czym przeniosła niezrozumiałe spojrzenie na Cassio. -Nic nie rozumiem. Jak można pracować za darmo? Na pewno czegoś potrzebujesz w zamian.- miała ochotę potrząsnąć obojgiem i usłyszeć o co w tym naprawdę chodzi. Nadal zdumiona patrzyła to na niego, to na nią.
A po kim to Evan odziedziczył tą pewność siebie i zdecydowanie w głosie? Chyba już wiedziała po kim. - Nie uważam, żebyśmy potrzebowali. Darmowy posiłek? Który zapewne sam upolujesz, tak samo jak zdobędziesz pieniądze? Jeśli tak to umowa stoi- wyjaśniła zdecydowanie. Zasada była jedna: róbta co chceta, bylebyście sami na to pracowali.
Spojrzała na zmienną. - A co pani tutaj robi? Ktoś na panią napadł, zabłądziła pani czy jak?- zapytała z czystej ciekawości. Obecnie złych intencji względem niej nie miała.
Powrót do góry Go down
Cassiopeja
Cassiopeja
BOGINI PUMOKOTOŁAKÓW


Miano : Cassiopeja Var'Ashe
Liczba postów : 69
Join date : 02/02/2015
Skąd : Z Piekielnych Czeluści. a co sobie pomyślałeś hę ?

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyPią Kwi 10, 2015 2:24 pm

Cassiopeja spokojnie spojrzała się na daną sytuację, nie posiadała złych intencji. W danym momencie zrobiła wielki krok do przodu dlatego spokojnie odetchnęła i powiedziała mile do mrocznej elfki.
- Ogólnie nigdy nie jestem materialistką, po prostu lubię pomagać potrzebującym, tak naprawdę, szczerze nie chciałam żeby głupio zabrzmiało z moich ust, że się narzucam czy coś - odpowiedziała jednym lekkim oddechem głosu. Oczy przeniosła w stronę Evana, ale wtedy zarumieniła się i szybko zmieniła kąt spoglądania w inny obszar domu. Zamyśliła się trochę jak usłyszała później ostatnie pytanie mrocznej wtedy przypomniała się sytuacja jaką przeżyła w wieku dziecka.
- Ogólnie, to długa historia szczerze mówiąc, gdyż straciłam większą część rodziny ojca i matkę oraz siostrę, która zmarła mi na rękach jak barbarzyńcy podpalali dom jak byłam na zewnątrz, później zaczynali mnie ranić, ale jak byłam zraniona w bok biodra uciekałam i spadłam w przepaść gdzie płynęła woda i przygarnął mnie później Tyrian ma na imię.... - wtedy jak pomyślała, że nie może wyjaśniać każdemu imię bo nie chce go wpakowywać w kłopoty cały czas jak wcześniej, zamilknęła kończąc później zaczyna dalszą wypowiedz - on się mną zaopiekował jak ojciec czy też mistrz, i akurat później na spotkaniu z nim poznałam Evana, który chciał mnie zaprosić do was - odpowiedziała prawie całą historię swojego życia mało brakowało mi, że nie powiedziała kim jest.
Powrót do góry Go down
Evan
Evan


Miano : Evan
Liczba postów : 214
Join date : 24/01/2015

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyPią Kwi 10, 2015 5:43 pm

Obrócił swoją głowę w bok tak, że kark mu strzelił przez co na jego ustach zawitał lekki uśmiech. Po chwili jednak skierował swój wzrok raz na Cassio, a raz na mamę. Sytuacja ta była nieco dziwna jednak to on zaprosił gościa do środka więc chciał być miły w jakimś stopniu.
-O jedzenie i pieniądze zadbam, nie musisz się o to martwić - odpowiedział do matki pewny swego. Nie da sobie chuchać w kaszę, że nie da sobie rady nad pilnowanie domostwa. Zawsze sobie dawał rady z polowaniem i gotowaniem więc tu nie powinno być problemu. Kiedy dziewczyna zaczęła opowiadać o swojej historii to uniósł brew do góry opierając głowę o próg, o który się opierał.
-Cóż łatwo nie miałaś - powiedział dość krótko. W sumie jakby chciał porównywać swoją historię do jej to pewnie ona wyszłoby na gorszej pozycji niż on. Ale czy będzie mu jej żal? Wcale, a wcale, no może ewentualnie trochę. Nie prawdą jest iż posiada serce z kamienia, tylko jest tak nieufny wobec innych, że nie potrafi się na nikogo otworzyć. W zamyśleniu jakoś swój wzrok skierował na Rhiamon, kiedy przypomniały mu się pierwsze kilka lat dzieciństwa, które jakoś specjalnie do najmilszych nie należały. Po chwili rozterki spojrzał to na zmienną to na swoją mamę w zamyśleniu.
-Jeżeli chodzi o pomoc domową to ja zdecydowałem, że może u nas sprzątać. Pasuje ci to? Darmowy posiłek i sprzątanie u nas? - spytał po chwili w prost do dziewczyny. Odsunął się nieco od ściany prostując swoje ciało, a jako, że nie miał koszulki tylko spodnie były widoczne jego mięśnie na brzuchu. Rozluźnił swoje ręce i ułożył je luźno w zdłóż ciała oczekując odpowiedzi od zmiennej.
Powrót do góry Go down
Cassiopeja
Cassiopeja
BOGINI PUMOKOTOŁAKÓW


Miano : Cassiopeja Var'Ashe
Liczba postów : 69
Join date : 02/02/2015
Skąd : Z Piekielnych Czeluści. a co sobie pomyślałeś hę ?

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySob Kwi 11, 2015 2:18 am

Cassiopeja naprawdę nie wiedziała co powiedzieć, wtedy zaszła niezręczna cisza ale po chwili usłyszała słowa młodzieńca wtedy ucieszyła się bardzo słysząc jego słowa. Odpowiedziała wtedy spokojnym głosem.
- Tak odpowiada mi jak najbardziej, bardzo dziękuję, dam z siebie wszystko - odpowiedziała radośnie w jego stronę, schyliła się z wdzięczności. Wyczuwała nie co lekkie zakłopotanie, przy mrocznej trochę . Po chwili jej przeszło lekko obdarowując uśmiechem dając do zrozumienia, że zmienna nie jest szkodliwa tym bardziej można zaufać w jakimś stopniu. Spokojnie odetchnęła czując ulgę na sercu, bo naprawdę wolała opowiedzieć prawdę niż trzymać to cały czas. Drugi doświadczyła lekkie ciepło od Evana, myśląc czy Rhiamon ją polubi? to pewnie okres czasu musi tylko przejść. Zastanawiając się nad wszystkim jedynie myślała czy jej mistrz o nią nie martwi. Po dłuższym zastanowieniu może odetchnąć z ulgą jeszcze raz.
- Dziękuję jeszcze raz za obdarowanie mnie zaufaniem, obiecuję, że nie będziecie tego żałować - odpowiedziała spokojnym głosem do dwójki. Wzrokiem spojrzała na młodzieńca, lekkie rumieńce się pokazały na jej twarzy ale znowu odwróciła głowę w stronę okna.
Powrót do góry Go down
Rhiamon
Rhiamon


Liczba postów : 34
Join date : 16/02/2015
Age : 28

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySob Kwi 11, 2015 3:05 pm

Słuchała opowieści Cassiopeji. To, że nie była materialistką zdążyła zauważyć. Skoro na siłę chciała mroczna chciała jej wciskać zapłatę, a ona broniła się przed tym rękami i nogami to nie mogła być interesowna. Gdyby była tu sama na pewno nie przyjęłaby pomocy. Nie dlatego, że jej nie lubiła czy coś w ten deseń, ale była po prostu zbyt dumna, żeby pozwolić się tu komuś krzątać i to jeszcze usługując im. Pokiwała głową przecząco spoglądając na zmienną - Nie o to mi chodziło. Skoro jesteś gościem Evana to na pewno się nie narzucasz. Ma prawo zapraszać kogo chce.- co racja to racja. A nawet gdyby kobieta jej przeszkadzała to po prostu zmieniłaby salon na inny pokój, w którym byłaby sama. Ale swoją drogą była ciekawa relacji między jej synem, a nowo poznaną.
Zamyśliła się na moment jednak kolejne wypowiedzi przywołały ją do rzeczywistości. -Cóż... Nie wesoła historia. Choć skoro sobie poradziłaś to znaczy, że należysz do silnych osobowości.- rzuciła jakimś komplementem, lecz nie sądziła, żeby dziewczyna była szczególnie odporna na charyzmatyczne, silne jednostki. No ale już z takową miała w tym momencie do czynienia i póki co znosiła to dzielnie.
Przeniosła wzrok na zuchwałego Evana. Wzruszyła ramionami. A niech robi co chce, nie zamierzała się z nim kłócić. Potrzebowała spokoju w chacie, a nie rabanu. Słysząc jak odpowiada kobiecie uśmiech zabłąkał jej się w kąciku ust. No tak... Co nieco odziedziczył i po jej sposobie wychowania. Był dość powściągliwy, ale nie miał zatwardziałego serca w takim stopniu jak ona. Mieszanka osobowości, która go wychowywała odcisnęła na nim piętno.
Przy okazji obserwowała z zażenowaniem napinającego się syna. Westchnęła z dezaprobatą i pokręciła głową. Zaraz potem wybuchła gromkim śmiechem. - Weź się ubierz, bo onieśmielisz naszego gościa. Jeszcze nie jest gotowa na oglądanie takiego przystojniaka- stwierdziła z rozbawieniem. Ach te młodzieńcze hormony. Buzują i buzują. Z drugiej strony co się chłopakowi dziwić. Skoro czuł pociąg do kobiety to był zdrowy, prawda? Ale Cassio chyba była onieśmielona. Zaczęła się czerwienić. - Jest z was ktoś głodny?- widziała, że nie powinna im teraz szczególnie przeszkadzać, dlatego doszła do wniosku, że mogę w tym czasie przygotować trochę sarny na skromny posiłek.
Powrót do góry Go down
Evan
Evan


Miano : Evan
Liczba postów : 214
Join date : 24/01/2015

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptySob Kwi 11, 2015 3:36 pm

Uniósł jedną brew do góry słysząc zadowalające słowa dziewczyny. W sumie sama chciała u nas pracuje, a że on bywa całkiem miły to ją zaprosił i może nie będzie tego aż tak bardzo żałował.
-Miło mi to słyszeć - powiedział krótko z lekkim łobuzerskim uśmieszkiem na ustach w stronę dziewczyny. Po chwili jednak spojrzał na swoją mamę, hm czy przesadził? Chyba nie, bo było mu gorąco.
-Dobrze. - Zgodził się ubrać chyba tylko po to by jego gość nie był aż tak bardzo onieśmielony. W sumie dopiero po chwili na nią spojrzał to dostrzegł, że faktycznie jest nieśmiała. Nie dostrzegł tego wcześniej? Cóż, jakoś był zajęty..czym innym. Lecz co robił to zostawi już dla siebie.
-Zaraz wrócę - powiedział szybko wyciągając się leniwie i jakby specjalnie prezentując na swoim ciele mięśnie na brzuchu, ramionach i rękach. Uśmiechnął się po chwili pod nosem i dopiero wtedy poszedł w stronę schodów. Wolnym krokiem wszedł na górę by skierować się do swojego pokoju.

z.t do pokoju Evana.
Powrót do góry Go down
Cassiopeja
Cassiopeja
BOGINI PUMOKOTOŁAKÓW


Miano : Cassiopeja Var'Ashe
Liczba postów : 69
Join date : 02/02/2015
Skąd : Z Piekielnych Czeluści. a co sobie pomyślałeś hę ?

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyNie Kwi 12, 2015 12:50 am

Cassiopeja gdy zaczynała wyjaśniać sytuację uważnie ją wysłuchała dlatego powiedziała miłym głosem do niej:
- Rozumiem Ciebie doskonale - odpowiedziała. Po chwili zastanawiając się czemu są takie meble lekko podrapane trzeba je naprawić, a ona też to potrafiła zrobić nawet do drewna podeszła i dotknęła palcem oraz zakuło ją.
- Auć... - natychmiastowo z odruchem dotknęła palca kładąc do ust, żeby przestało ją boleć. Normalnie drzazgi pomyślała sobie, trzeba po prostu wyszlifować żeby ich nie było dlatego też sam raz dla niej robota. Po chwili zauważyła jak siedziała na podłodze na kolanach w sukni swojej, ramiączko spadło na delikatnej jej skórze dlatego szybko poprawiła i zaczerwieniła się przy młodym, który naprawdę należy do przystojnych. Serce zaczęło ją bić powolutku i trochę szybciej.. . Zamyślona usłyszała słowa, że jest gościem dlatego ucieszyły jej słowa Rhiamon, która naprawdę jest życzliwą osóbką polubiła ją za to, że jest sobą i szczerą potrafiąca powiedzieć prosto z mostu co myśli. Usłyszała jeszcze bardziej wstydliwego wręcz, że powinien się ubrać i to były słowa jego mamy co raczej rodzina przybrana ale nie wchodziła w to, bo nawet lepsza jest taka rodzina niż jaką się ma. Cassiopeja nie ma żadnej rodziny, może jedynie ciotkę, która ma generalnie gdzieś siostrzenicę oraz najstarszego brata nie dający żadnego znaku życia. Ma jedynie Elendira który nią zaopiekował się kiedy była dzieckiem do teraz, co jest mu bardzo wdzięczna. Szybko zbiła się z rytmu jak usłyszała, że ma Evan ubrać się to zaczerwieniona wciąż była w tej sytuacji. Cass dosłyszała bardziej, że nie jest gotowa na zobaczenie jego ...? Szybko otrząsnęła wtedy głową. Uśmiech wtedy zagościł u zmiennej tak naprawdę jak usłyszała może nie szczególnie o jedzeniu.
- Mogłabym dołączyć do posiłku, i zmyję po posiłku naczynia - odpowiedziała wesołym głosem, może na śniadanie zrobię im niespodziankę, robiąc im dobry posiłek.
Powrót do góry Go down
Rhiamon
Rhiamon


Liczba postów : 34
Join date : 16/02/2015
Age : 28

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyNie Kwi 12, 2015 6:27 pm

Odprowadziła syna wzrokiem, po czym przewróciła teatralnie oczami i westchnęła ciężko. Dobrze, że miała tylko jedno dziecko i to w dodatku dorosłe. Ale z drugiej strony to nie rozwiązywało problemów. Jak był dzieckiem to było o tyle prościej, że trzeba było martwić się o nakarmienie go na czas, wyjść z nim na spacer i odpowiadać na trudne pytania. A teraz z kolei zaczęła się burza hormonów i musiała uważać, by pewnego dnia nie obwieścił jej, że zostanie babcią. Miała wielką nadzieję, że jeszcze trochę z tym poczeka, ale widząc Cassio nie dziwiła się, że było mu trudno przestać napinać mięśnie. Trzeba się cieszyć tym, co się ma. Zawsze mogło być gorzej - mogła mieć córkę. A wtedy w ogóle nie mogłaby nigdzie wyjść, bo pilnowałaby dziewczęcia czy siedzi na tyłku spokojnie i nie pakuje się w miłosne historie. Bo jak Evan przyniesie wieść o dziecku, to niemowlę zostanie u matki. Z córką byłoby tak, że to Rhia musiałaby słuchać wrzasku pół nocy.
Podziękowała w duchu, że jest jak jest, a następnie przeniosła wzrok na kobietę. Obserwowała jak dotyka mebli, a zaraz potem zostaje ukłuta w palec. - Tylko pamiętaj, że nie mieszkamy w zamku, a meble nie są w dobrym stanie. Lepiej uważać czego się tu dotyka.- rzuciła do niej uśmiechając się półgębkiem. Jeszcze rzuciła jej ostatnie spojrzenie. - No dobrze. To ja idę ogarniać sarnę, a wy dołączcie- dodała, udając się w stronę kuchni.
[zt]
Powrót do góry Go down
Cassiopeja
Cassiopeja
BOGINI PUMOKOTOŁAKÓW


Miano : Cassiopeja Var'Ashe
Liczba postów : 69
Join date : 02/02/2015
Skąd : Z Piekielnych Czeluści. a co sobie pomyślałeś hę ?

Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon EmptyWto Kwi 14, 2015 6:26 pm

Cassiopeja w danym momencie spokojnie odetchnęła jak ukuła się w palec jak mała dziewczynka, czyż to nie było urocze z jej wykonania? raczej każdy by inaczej na to zareagował czy zareagowała. W danym momencie rozejrzała się normalnie wygląd identycznie jak jej stary domek, który straciła dawno temu czasem zastanawiając się czy da radę go odbudować i zamieszkać? Przecież ten domek jest niedaleko ich zamieszkania u mrocznych elfów to może dlatego ich zamordowali, a mnie tylko zranili, a biegła w stronę przepaści żeby jej dali święty spokój? wszystko jest tak naprawdę możliwe.
- Dobrze, ten domek jest uroczy - odpowiedziała spokojnym głosem do Rhiamon, naprawdę ją polubiła. Uszkami poruszyła jakby coś usłyszała na zewnątrz. Czasami zastanawia się czy przypadkiem ktoś nie przebudził z jakiś bogów. Ahh to jedynie Lydiana dała jej wiadomość, że Bóg Nicości przebudził się z długiego snu. To nie była wiadomość dla niej dobra oj nie, bo nie wiadomo co wymyśli taka osóbka jak on. Jak wyczuje, że ktoś jeszcze przebudzi się będzie o wiele źle. Wtedy nie wiedząc czemu chciałaby przejść do jadalni może im pomóc w zakrywaniu do stołu ale czy jej wypada tak od razu? sama nie wiedziała tak naprawdę co z tym fantem zrobić. Evan poszedł wcześniej pewnie do kuchni, a Rhiamon z sarną żeby ją przyrządzić to norma jak u każdej rodziny ktoś musi. Dziewczyna wstała widząc, że przestało jej z palca krew lecieć czyli szybko zagoiło się. Na twarzy pokazał się grymas uśmiechu u dziewczyny wtedy powolnym krokiem chciałaby przejść do jadalni żeby odwiedzić kolejne pomieszczenie myśląc wcześniej. W takiej chwili nie mogła usiedzieć w jednym miejscu dlatego przeszła do innego pomieszczenia jak Jadalnia.

z.t do Jadalni.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Salon Empty
PisanieTemat: Re: Salon   Salon Empty

Powrót do góry Go down
 

Salon

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Salon

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: THANGALDAROS (przeniesione) :: Dolina Mroku :: Las Mirdas :: Posiadłość Rhia & Evan-