Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Kuźnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Azazel
Azazel
NAMIESTNIK PIEKŁA


Miano : Azazel von Draelis
Liczba postów : 39
Join date : 11/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Kuźnia   Kuźnia EmptyCzw Kwi 16, 2015 8:56 pm


                                                                                                                                 

                                                                                     


Miejsce ogromne, pełne narzędzi kowalskich, surowców metalurgicznych czy kowalskich i pełne lawy w jednym miejscu. Typowa kuźnia demońska. Po prostu. Do tego znajduje się kącik jubilerski pełen precyzyjnych narzędzi i klejnotów.
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
NAMIESTNIK PIEKŁA


Miano : Azazel von Draelis
Liczba postów : 39
Join date : 11/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyCzw Kwi 16, 2015 9:05 pm

Demon już od kilku lat był zmęczony odbudowywaniem tego miejsca, tej całej posiadłości, ale jego motywacja pchała go naprzód i nie pozwalała Azazelowi upaść. Dzisiejszy wieczór jest jednym z kolejnych, przy którym pracuje w swojej kuźni i produkuje broń oraz elementy wzmacniające okoliczne formacje. Niewątpliwie Mistrz run wiedział, co robił, jego praca była precyzyjna i odzwierciedlała mistrzowsko w metalurgii, co jakiś czas ocierał pot z czoła i wraz z runicznym młotem kowalskim pracował przy metalu angażując w tym wszystkim specyficzną lawę z okolic.
- Do kurwich synów... Ta praca strasznie się ciągnie... Astaroth... ja już chcę do Ciebie... -
Odłożył na chwilę młot i rozżażony metal i zaczął płakać... uklęknął blisko kowadła i po prostu zaczął łkać cichutko pod nosem bojąc się, że ukaże komuś słabość, a musiał być silny... nienawidził słabości...
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że był sam... strażnicy wierni Azazelowi pilnują zewnętrzne okolice posiadłości, jak oka w głowie... o ile nie śpią...
Azazel zaczął się powoli łamać. Jego praca ciągnęła się strasznie długo... tak bardzo chciał wrócić do swojej ukochanej siostry, ale chciał dać coś do zaoferowania, kiedy wróci... nie chciał wracać bezsilny i z pustymi rękami... nie wiedział, co się dzieje w świecie, nie obchodziło go to. Myślał tylko o niej... Wyciągnął spod skórzanej szaty naszyjnik z jej wizerunkiem, potarł go palcem i zaczął jego nos drażnić miły zapach demonicy, który sprawiał, że się uspokajał i zapominał o całym świecie... jak teraz, opierając się o kowadło... Centrum pomieszczenia zostało wypełnione gorącem metalu, kowadła i uczuć Azazela.
Powrót do góry Go down
Astaroth
Astaroth
ARCYKSIĘŻNA DIABELNA


Miano : Astaroth von Reichs [panieńskie von Draelis]
Liczba postów : 57
Join date : 23/02/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyCzw Kwi 16, 2015 9:39 pm

Demonica zauważyła posiadłość, wtedy widzi wejście do piwnicy do której prowadziła właśnie w stronę tego dziwnego zapachu, czyżby stare miejsce kuźni. Dziwne miała odczucia jakby skądś je znała, ale nie mogła przypomnieć skąd.. to nie możliwe. Na to wygląda ktoś musiał kupić posiadłość, jedynie z ciekawości chciała zobaczyć te w pół ruinie co była posiadłość i poznać nowego posiadacza owej fortecy. Końcówka sukni wlekła się po ziemi miała wrażenie że jest śledzona, ale to jedynie pewne dziwne odczucia, które towarzyszyły podczas schodzenia. Zauważyła światło ogromne to była faktycznie kuźnia, zapach lawy ostygłej trochę oraz metale wiszące przy kowadle. Zauważa stojąc w cieniu młodzieńca czy dorosłego demona. Nie miała śmiałości podejść do przodu dlatego stała w cieniu obserwując go. Po chwili zrobiła dwa głębokie oddechy i podeszła pytając:
- Witaj, wszystko w porządku ? - spytała spokojnie do niego. Demonica była ubrana w płaszcz swój, który zakrywał jej całe ciało. Odetchnęła patrząc na niego głębokim spojrzeniem. Na głowie posiada coś jak diadem który oznacza, że jest wciąż cesarzową Vendicare, w którym ona rządzi wraz z synem raczej pomaga przy rządzeniu cesarstwem.
Powrót do góry Go down
Ashtari
Ashtari


Miano : Ashtari von Reichs
Liczba postów : 52
Join date : 08/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyCzw Kwi 16, 2015 10:00 pm

Szła za matką z całym majdanem, mianowicie Voltem i Voidem. Dobrze, że miała przy sobie to smoczysko. Ono zawsze dodawało dziewczynce otuchy i potrafiło zabrać w bezpieczne miejsce jeśli jej coś groziło. Biegła za Astaroth ile sił w nogach, ale niestety była ograniczona ze względu na swoje proporcje.
Mijała kolejne korytarze podążając za rodzicielką. Wreszcie dotarła do piwnicy. Przez moment jeszcze się wahała, ale w końcu co mogło jej grozić w miejscu, w którym przebywa jej mama. Ewentualnie nic jej nie wyjdzie z misternego planu podglądacza. Ale przecież musiała siedzieć cicho. Dokąd ona idzie? Co robi w takim nieciekawym, tajemniczym miejscu. Zmarszczyła nos w niezadowoleniu kierując się w stronę kuźni. Nie musiała długo maszerować. Jednak zatrzymała się spory kawałek od matki. Rozejrzała się uważnie dookoła. Dziwne miejsce... A jeszcze w środku był nieznajomy jej pan. Po co Astaroth przyszła do tego pana? Była tego niezmiernie ciekawa.
Schowała się za rogiem, by móc z dogodnej odległości oglądać zaistniałe spotkanie. Miała nadzieję, że jest mało widoczna. Na wszelki wypadek popchnęła nogą lekko Voida, żeby schował się za nią i nie przeszkadzał, ale biedak był strasznie ciekawy otoczenia. Oby jej nie zdradził. Przypatrywała się ukradkiem tej dwójce.
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
NAMIESTNIK PIEKŁA


Miano : Azazel von Draelis
Liczba postów : 39
Join date : 11/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyCzw Kwi 16, 2015 10:00 pm

Smutek, tęsknota, samotność... te rzeczy towarzyszą Azazelowi od dekad... spojrzał na swoje blizny, które odsłaniały skórzane szaty, czyli fragment płatu klatki piersiowej i blizny na podkurczonych nogach... Ehh... odporność na ból fizyczny może i była ogromna, ale psychika Azazela zaczyna szwankować... i tak długo radził sobie, a to wszystko dzięki temu naszyjnikowi, do którego wręcz się przytulał... tęsknota ogarniała całe jego serce... Pękało biedne na kawałeczki... tracił siły... zaczęło to przerastać wszystko demona od jakiegoś czasu... za często płakał ostatnio...
Nagle usłyszał czyjś głos... co jest grane!? Dlaczego ktoś tu wtargnął!? Nie obchodzi to Azazela, że to jest damski głos. Nadal ktoś się wtargnął!
Szybko schował naszyjnik, otarł łzy, zerwał się koło kowadła, wziął młot kowalski do ręki i z bojową pozycją zwraca się do demonicy. Nie zwrócił w tym całym impulsie uwagi na to, że ta demonica nosi diadem, to była intruzka przede wszystkim!
- Co tu robisz!? Kto Cię wpuścił!? Odejdź! -
Nie miał zamiaru uderzyć kobiety, ale chciał ją wystraszyć, poza tym wpadł w impuls. Bał się ujawnienia słabości. Nie chciał obecności obcych osób... chciał tylko jej obecności... za dużo lat mija... za dużo...
Dla Azazela Astaroth jest obca, nie rozpoznał jej, a to oznacza, że nie powinno jej tu być. Obcym demonom i demonicom nie wolno tu być!
Powrót do góry Go down
Astaroth
Astaroth
ARCYKSIĘŻNA DIABELNA


Miano : Astaroth von Reichs [panieńskie von Draelis]
Liczba postów : 57
Join date : 23/02/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyCzw Kwi 16, 2015 10:09 pm

Po chwili z lekka zauważyła jego agresywną podstawą w danym momencie dlatego cofnęła się do tyłu o dwa kroki. Spokojnie spojrzała się i po chwili usłyszała huk jakby grzmot jego słów, które ją przestraszyły wtedy wypowiedziała słowa do niego:
- Nie musisz być agresywny wobec mnie, tym bardziej nie musisz - odparła cesarzowa, jak odsłoniła swoją pelerynę w połowie w której wyłoniła się suknia cesarska Vendicare. Dziewczyna wtedy spojrzała się na niego gniewem.
- Jak śmiesz mówić tak do mnie demonie.. - odpowiedziała, widać była wtedy jak aura demońska pokazała się za zbyt znajoma mu pewnie. Oczy zaświeciły się jak u gwiazdy Nemesis no cóż miała taki przydomek Niszczycielka Nemesis, co poradzić tak ją okrzyknęli. Wtulona była lekko w pelerynę po jakimś czasie, nie chcący ręką zahaczyła o swój naszyjnik, który wyszedł na wierzch.
- Ahh kurcze naszyjnik mój - odpowiedziała cichutko, za pewne ten demon ją usłyszy, nie wiadomo co tak naprawdę prezentuje za percepcje czy moce. A jeśli czyta w jej myślach, musi być ostrożna.
Powrót do góry Go down
Ashtari
Ashtari


Miano : Ashtari von Reichs
Liczba postów : 52
Join date : 08/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyCzw Kwi 16, 2015 10:13 pm

Myślała, że mama zna tego mężczyznę, ale wychodziło na to, że jednak ten pan jej nie kojarzy. Ściągnęła brwi przyglądając się mu jeszcze przez moment. Nie musiała długo czekać na moment, w którym niemal kolana się pod nią ugięły. Była bardzo przestraszona. Czy on skrzywdzi jej matkę? Jeśli faktycznie będzie chciał coś jej zrobić to rzuci się na niego. Nawet jeśli miałaby pokopać mu kostki albo odgryźć palce. Dla bliskich trzeba chociaż spróbować nawet jeśli się ma marne szanse.
Póki co nie znała zbyt dobrze swoich mocy. Wiedziała, że je ma i mają one jakiś potencjał, ale niewiele dawało się z nich wykrzesać. Kiedyś próbowano ją trochę poduczyć władania swoimi zaklęciami, ale jednak mało jeszcze potrafiła. Cóż... Nie miała wiele do zaoferowania jeśli chodziło o pomoc, ale pomoże mamie jeśli będzie taka potrzeba.
Odetchnęła głęboko czekając na to co się stanie. Niedobry człowiek. Przecież mama mu nic nie zrobiła. Z drugiej strony mógł się zdenerwować skoro obcy mu weszli do pomieszczenia. Coś ją gnało ją, żeby pomóc matce, ale może to jeszcze nie był czas? Słyszała co mówiła Astaroth. Pewnie skoro była na wojnie to potrafiła się bronić, dlatego jeszcze nie chciała się wychylać. Taak... Dziecko tyle mogło w starciu z dorosłym, ale stanie przy mamie jeśli ten pan posunie się za daleko.
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
NAMIESTNIK PIEKŁA


Miano : Azazel von Draelis
Liczba postów : 39
Join date : 11/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyCzw Kwi 16, 2015 10:27 pm

Azazel dekady pracował przy tym miejscu, remontował je gołymi rękami. Sam. I tak jeszcze go nie skończył, ale nie zamierzał pozwalać komuś ot tak tu wchodzić... nie wolno obcym tu być, to nie jest ich miejsce!
Posłuchał jej pierwszych słów, ale nadal ma włączony impuls obrońcy. Zbyt wiele stracił, żeby teraz stracić i tą fortecę... nikt nie może zabrać tego miejsca!
- Nie wolno Ci tu być! To moje miejsce! -
Po chwili jednak spojrzał na diadem, kiedy demonica ujawniła częściowo swoje szaty... w międzyczasie gniewne słowa Astaroth minęły gdzieś uszy demona i Azazel przegapił moment, w którym częściowo ujawnił się też naszyjnik Cesarzowej.
Niemożliwe... toż to serce wulkanu... Astaroth... nie... nie może być... Jakim cudem by się tu znalazła... nie... to nie może być ona... nie... napewno to nie ona... nie...
Ostatecznie padł na ziemię bezwładnie. Młot padł na podłogę obok Azazela nieco ją krusząc, a on sam skulił swoje nogi i zaczął coś majaczeć pod nosem...
- To nie może być Astaroth... tyle lat jej tu nie było... -
Majaczał dalej coś pod nosem, po chwili znowu się zerwał, złapał naszyjnik przez szatę i gestem ręki jakby rozpraszał demonicę, potraktował ją, jak zjawę. Niemożliwe, że tu się zjawiła, to napewno nie ona, nie...
- Odejdź, zjawo! Nie dręcz mnie... Daj spokój mojemu umysłowi, ja chcę do mojej siostry... -
Kiedy odgananie wściekłym ruchem ręki nie pomagało, to oddalił się ponownie, padł na ziemię na czworaka i zaczął powoli ronić łzy, jego umysł oszalał. Lata samotności odbiły się na nim.
- Precz... nie dręcz mnie, szkarado... dlaczego nie odchodzisz... Mojej kochanej Astaroth tu nie ma... od lat... -
I łkał tak bezsilny... nie miał siły już kryć swojej słabości... Azazel stał się zniszczony psychicznie... jest słaby... jest cieniem tego, kim był...
Powrót do góry Go down
Astaroth
Astaroth
ARCYKSIĘŻNA DIABELNA


Miano : Astaroth von Reichs [panieńskie von Draelis]
Liczba postów : 57
Join date : 23/02/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyCzw Kwi 16, 2015 10:46 pm

W danym momencie, dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć jak mówił cały czas do niej. Spokojnie odetchnęła. Miała zamiar iść chcąc odejść jak tak tego chce.
- Dobrze niech Ci będzie - odparła, wtedy nie chcący spadło jej ubranie czyli płaszcz i był widoczny jej tatuaż z różą fioletową oraz naszyjnik, który ona utrzymała mówiąc:
- Mój Brat Azazel zginął na wojnie krwawej, to wiem co czujesz - odparła spokojnie do niego, w łzach próbując uśmiechnąć ale nie udaje się jej to zbytnio. Wtedy zauważyła jego blizny nie chciała go pytać i usłyszała imię Astaroth, przecież ona ma tak naprawdę na imię.
- Ja jestem Astaroth von Draelis - odparła mówiąc panieńskie imię i nazwisko jednakże powiedziała później że - jestem mężatką i zostałam żoną Nathaniela von Reichs - ukończyła całe zdanie co miała do powiedzenia. Jednakże może być dużo imion jej dlatego sama nie jest.
- Mam nadzieję, że znajdziesz tą osobę którą szukasz - odparła mając dziwne uczucia, że skądś go zna.
Powrót do góry Go down
Ashtari
Ashtari


Miano : Ashtari von Reichs
Liczba postów : 52
Join date : 08/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyCzw Kwi 16, 2015 10:49 pm

Sytuacja chyba powoli zaczęła się uspokajać. Odetchnęła z ulgą. Słuchała uważnie tego pana, który wymawiał kilkakrotnie imię jej mamy. Niewiele z tego wszystkiego rozumiała, ale najwyraźniej ten mężczyzna znał kiedyś jej mamę i chyba była mu bliska. Może to dawni znajomi?
Niemal oczy jej na wierzch nie wyszły. On myślał, że jego mama jest duchem? Chyba zwariował do końca. Kochana Astaroth? Może kiedyś się w niej zakochał. Ale mama przecież miała męża i nie wolno było tak zakochiwać się jak się z kimś jest. No... Przynajmniej tak zawsze ją uczono. Miała nadzieję, że mama nie kochała tego pana. W końcu dziewczynka nadal miała nadzieję, że rodzice się odnajdą i jeszcze kiedyś zejdą. Nie wyobrażała sobie innego scenariusza. Nie chciała, żeby mama była z kimś innym. Inaczej ich obojga zagryzie.
A może mu się coś pomieszało w głowie, a mama wcale go nie znała?
Zaraz potem przemówiła Astaroth. Wydawało się, że faktycznie nie zna jegomościa i nic do niego nie czuje. Szczerze mówiąc przerażał ją ten długowłosy. Mówił coś do siebie, zachowywał się jakby... heh... wstąpił w niego demon. Rozgoryczony, a zaraz potem zły. Tylko po co mama tu przyszła skoro się nie znali.
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
NAMIESTNIK PIEKŁA


Miano : Azazel von Draelis
Liczba postów : 39
Join date : 11/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyCzw Kwi 16, 2015 10:58 pm

W tym momencie klęknął plecami do demonicy i zaczął kręcić głową nie wierząc w to, że Astaroth jest tu fizycznie, potraktował ją jako halucynację... Dlaczego zjawa cały czas ględzi i dręczy biednego demona...? Niech już idzie precz... niech nie mówi...niech nie wymawia tego nazwiska, które zniszczyło wcześniejsze lata demona... niech nie mówi... NIE DRĘCZ JEGO UMYSŁU! NIE PRZYPOMINAJ TAMTEJ RZEZI I AGONII!
Nerwowo wyciągnął swój naszyjnik z wizerunkiem Astaroth na wierzch, zaczął go mocno pocierać i przytulać się do niego. Wtedy pojawiło się widmo z naszyjnika, które przytulało Azazela. On sam zaczął się uspokajać i mniej płakać, liczył, że widmo odpędzi parszywą halucynację... niech ona już zniknie... niech zniknie...
Powrót do góry Go down
Astaroth
Astaroth
ARCYKSIĘŻNA DIABELNA


Miano : Astaroth von Reichs [panieńskie von Draelis]
Liczba postów : 57
Join date : 23/02/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyCzw Kwi 16, 2015 11:17 pm

Astaroth wtedy zauważyła ten naszyjnik co ją zaskoczyło i to bardzo. Po chwili łzy poleciały widząc tą osobę, mówiąc do niego:
- Tyyy... żyjesz... mój bra-braciszku - odparła do niego w łzach widząc jednak te widmo co ją zaskoczyło mówiąc, że je zna i to bardzo dobrze. Spokojnie odetchnęła widząc go uśmiechnięta. Zdjęła cały płaszcz mając go na rękach, delikatnie podeszła do niego dotykając jego ramienia mówiąc:
- Spokojnie, to ja.. jestem - odparła spokojnie do niego. Wiedziała że będzie w ogromnym szoku. Spokojnie spojrzała się wychylając jedną ręką mówiąc:
- Już dobrze, Azazel spokojnie odnaleźliśmy się - odpowiedziała oddychając przy nim spokojnie.
Powrót do góry Go down
Ashtari
Ashtari


Miano : Ashtari von Reichs
Liczba postów : 52
Join date : 08/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyCzw Kwi 16, 2015 11:35 pm

Mężczyzna dalej dziwnie się zachowywał. Miał jakieś dziwne stany emocjonalne. Dobrze, że trzymała się od tego wszystkiego z daleka. Chyba nie chciałaby mieć do czynienia z tym szalonym panem. Kto wie jakie dziwy chodzą po tym świecie. Często jej powtarzano, że ma zbyt dużą ufność do ludzi. Nawet takich, którzy wychodzą na psychopatów. A podobno psychopaci to tacy uroczy ludzie.
No teraz to już naprawdę była nieźle zmieszana. Okazywało się, że ten pan to jednak ktoś bliski sercu mamy. Brat? Nie wiedziała, że matka ma jakiegoś brata. Ale czemu się dziwiła... Nie widziała jej tyle czasu. Dzisiaj to był pierwszy raz w życiu, więc możliwym było, że wszystkiego jej nie powiedziano. Czego jeszcze się dowie w tak krótkim czasie. Co dzień to nowa, zaskakująca wiedza.
Spoglądała ze zdziwieniem na nich i przyglądała im się z daleka. Nie wiedziała czy już powinna się im pokazać czy jeszcze nie.
Swoją drogą ciekawe jak liczną ma rodzinę. Chociażby ze strony matki. Ilu rzeczy jeszcze nie wiedziała?
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
NAMIESTNIK PIEKŁA


Miano : Azazel von Draelis
Liczba postów : 39
Join date : 11/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyCzw Kwi 16, 2015 11:41 pm

Kręcił głową nie wierząc w to, co się dzieje... zjawa nie chciała odejść... Czy to była naprawdę ona? NIe.. jego umysł był niespokojny... musiał się uspokoić, skulił się mocniej, kiedy tak klęknął i trzymał naszyjnik bardzo blisko jego serca. Przemilczał wszystkie słowa, jakie usłyszał, bo nadal myślał, że obecna tu demonica to jakaś halucynacja. Zamknął oczy, powoli oddychał chcąc wdychać ten znajomy, uspokajający zapach i powoli wyłączął się... robił się coraz spokojniejszy i... niepewny wszystkiego.
Dlaczego dopiero teraz? Dlaczego nie pojawiła się tu wcześniej? Przecież wiele ich łączyło to miejsce... Za dużo niewiadomych... zniszczony umysł Azazela nie ogarnia, co się dzieje... Najpewniejszy jest naszyjnik i to, co daje Azazelowi, jest źródłem jego spokoju, pogrążył się w jego mocy chcąc naprawdę się uspokoić i pozbyć sie słabości...
Azazel musi uwierzyć w to, że jego ukochana siostra jest naprawdę przy nim... że są razem... że to wszystko jest prawdziwe... pewne...
Powrót do góry Go down
Astaroth
Astaroth
ARCYKSIĘŻNA DIABELNA


Miano : Astaroth von Reichs [panieńskie von Draelis]
Liczba postów : 57
Join date : 23/02/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyPią Kwi 17, 2015 1:38 pm

Astaroth wtedy spojrzała się na niego jak dotknęła delikatnie jego ramienia, po chwili zauważyła wspomnienia jak była dzieckiem. Bawili się w ogrodzie, pod okiem Ojca Asmodeusa, wtedy cesarzowa odsunęła się przerażona widząc twarz Ojca w tle i ciągle musiała uciekać przed nim. Oczy miała jakby zahipnotyzowane przez dobre dwie minuty, a jedynie łzy poleciały z jej oczu, po policzku oraz spadły na ziemie jak niczym krew. Kropla za kroplą kapała cały czas na ziemię kuźni. Wtedy powoli zaczynało ją coś dziwnego wchodzić, jakby wspomnienie krzyków agonii jak kłóciła się z ojcem co było nie zauważalne ale niby dla kogo? przecież brat zauważył ostatnią kłótnię między jego siostrą, a nim. Że nie powinna się do niego zbliżać..
- Azazel... - odparła z bólem, jak pokazała się z jej naszyjnika obraz brata, wtedy oczy przebudziły swoją prawdziwą naturę i zarazem oblicze Asta. W danym momencie, w łzach poleciała idąc szybko powoli zastopowała podczas uciekania, stojąc za plecami jedynie mówiąc:
- Jeśli żyjesz, bracie to cieszę się, bo.... - odparła nie do końca słów, wtedy wyczuła kogoś, że ktoś jest tutaj.
Powrót do góry Go down
Ashtari
Ashtari


Miano : Ashtari von Reichs
Liczba postów : 52
Join date : 08/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyPią Kwi 17, 2015 4:26 pm

Ta scena wydawała się dziewczynce przejmująca. Chyba potrafiła wyobrazić sobie taką sytuację. W końcu ona również znała dojmująca tęsknotę za rodzeństwem. Widocznie nic złego się nie działo, mogła być spokojna. Najbardziej na świecie bała się tylko tego, że rodzina może się jej rozpaść. Oby tylko znalazł się tata i żeby byli razem. Mimo wszystko ten pan reagował tak dziwnie na wszystko. rzadko widziała, żeby mężczyźni doświadczali tak skrajnych stanów emocjonalnych.
Przyglądała się zaistniałej sytuacji z rozdziawioną buzią. Już powoli chciała się zbierać, ale w Void coraz bardziej na nią napierał z ciekawości, że wreszcie straciła równowagę. starała się za wszelką cenę ją utrzymać jednak ostatecznie upadła na ręce. Leżała na posadzce. Chciała zachować się jak najciszej i wyjść jeszcze z tego twarzą. Posłała Voidowi mordercze spojrzenie. Niech go tylko później dostanie w swoje ręce to go udusi. Zaczęła się podnosić najszybciej jak potrafiła, po czym usiłowała się z powrotem schować za ścianę. Zamknęła oczy i liczyła w duchu na to, że jej nie zauważyli.
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
NAMIESTNIK PIEKŁA


Miano : Azazel von Draelis
Liczba postów : 39
Join date : 11/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyPią Kwi 17, 2015 4:44 pm

Ten dotyk... ale czy on na pewno był prawdziwy? Czy to nie było złudzenie? Hmm... nie... to było zbyt no ale... musi się upewnić, że to nie zjawa! Zawsze to robił... czy tym razem spotkał się z widmem? Zacisnął mocno pięść na naszyjniku, zerwał się, pobiegł w stronę siostry odwróconej do niego plecami i... czule ją objął... bez słowa.
Na wszystkie grzechy... to ona... ASTAROTH! MOJA SIOSTRA! PRAWDZIWA!
I w tym momencie wtulił się w nią nie dowierzając w to, że ona go odnalazła... zamknął się w tym zamku, chcąc go dla nich odbudować... żeby rodzina miała powód do dumy, żeby Azazel nie wrócił z niczym, żeby miał coś do zaoferowania, żeby pokazać jego siłę, a tu ona sama przyszła... jakimś cudem... NIEWIARYGODNE!
Zamknął oczy, a jego szczere łzy zaczęły moczyć tkaninę cesarskiej sukni demonicy przy lewym ramieniu...
Ona była prawdziwa... ona tu jest... to ona... oby tylko nie uciekła... niech nie znika...
Azazel nie chce jej znowu stracić... nie po tym, co przeżył... nie po tym, jakie katorgi przeżył, po tych wszystkich latach samotności... wiedział, że nie może stąd wyjść prędko, bo praca nie była skończona i wiedział, że nie jest gotowy na zmiany, które nastąpiły podczas jego nieobecności. Wierzył, że na nowo działający majątek rodzinny zwróci uwagę siostry na to, że ktoś tu się pojawił i... ostatecznie zwrócił... ona tu jest! Odnalazła brata!


Ostatnio zmieniony przez Azazel dnia Pią Kwi 17, 2015 4:51 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Astaroth
Astaroth
ARCYKSIĘŻNA DIABELNA


Miano : Astaroth von Reichs [panieńskie von Draelis]
Liczba postów : 57
Join date : 23/02/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptyPią Kwi 17, 2015 4:51 pm

Astaroth wtedy jak próbowała zrobić kolejny krok do przodu zauważyła lekki kurz z kuźni jakby leciał w jej stronę i powoli chciała odwrócić się ale nie dało rady bo wtulił do niej. Mina jej była bardzo zaskoczona, zalana łzami wiedząc, że wszystko w tym dniu ujawni się brat. Wtuliła go do siebie płacząc:
- Ty żyjesz, jak ja bardzo się cieszę, bałam że straciłam Ciebie - odparła do niego, normalnie nie wiedziała co dalej mówić, wtedy usłyszała dziwny szmer, tak przeczuwała że ktoś tutaj jest. Jednakże uzna że osoba która tam jest ujawni z własnej woli. Demonica spokojnie odetchnęła widząc brata wtulonego do niej, w końcu rodzeństwo odnalazło się po tylu latach rozłąki.
- Nie zniknę bez obaw, nie jesteś już sam nigdy więcej - odparła spokojnie odetchnęła, wiedząc, że ma też wsparcie u dzieci Ashtari i Shirei, mając gdzieś swojego ojca Asmodeusa.
Powrót do góry Go down
Ashtari
Ashtari


Miano : Ashtari von Reichs
Liczba postów : 52
Join date : 08/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptySob Kwi 18, 2015 12:07 pm

No dobra... Może teoretycznie powinna się wycofać jednak była zbyt wścibska i zbyt ciekawska, żeby zmarnować taką okazję. Może mama nie będzie szczególnie zadowolona, że przeszkodzi im w tym spotkaniu po latach, ale chyba długo nie będzie się na nią gniewała. Zawsze mogła powiedzieć, że dawno jej nie było i powinna wynagrodzić ten cały czas córce. Doszła do wniosku, że postawi wszystko na jedną kartę. Poza tym nie mogła przepuścić okazji poznania brata matki. Zawsze mógł okazać się kimś niezmiernie interesującym. A podobno w tym świecie liczyły się również kontakty. Udało jej się ponownie schować niepostrzeżenie.
Tak czy inaczej odetchnęła głęboko i wyjrzała ukradkiem, by sprawdzić czy nadal rozmawiają. Zaraz potem wyszła zza ściany i raźnym krokiem pomaszerowała w stronę mamy. Tak... Teraz na pewno spotkanie nie będzie im na rękę, ale musieli się przyzwyczaić, że dzieci często przeszkadzały i pojawiały się w najmniej oczekiwanym dla dorosłych momencie. Kiedy już znalazła się obok Astaroth chwyciła kawałek jej sukni, po czym zaciekawiona zerknęła najpierw na nią, a potem na tego pana, któremu bacznie się przyglądała od jakiegoś czasu. - Nie mówiłaś mamo, że masz brata. I to w dodatku u nas w zamku- no, bo przecież gdyby dziewczynka wiedziała wcześniej to oczywistym było, że zakłócałaby spokój biednemu Azazelowi ile tylko wlezie.
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
NAMIESTNIK PIEKŁA


Miano : Azazel von Draelis
Liczba postów : 39
Join date : 11/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptySob Kwi 18, 2015 12:26 pm

Minęło trochę czasu, kiedy tak rozpłakał się w ramię siostrzyczki, ale im dłużej ją przytulał, tym więcej nabierał pewności i spokoju serca. Teraz już wie, że to ona, prawdziwa Astaroth, kochana siostrzyczka... teraz tylko pozostaje przygotować się na ujawnienie światu... za mało wiedział, co się dzieje. Wiedział, że nie jest gotowy na wszystko, co mogłoby go czekać. Będzie musiał powoli dowiadywać się wielu rzeczy, żeby wiedzieć, na czym stoi i u kogo ma wroga, przyjaciela... i członka rodziny.
Azazel już opanowany zluzował uścisk, kiedy usłyszał młody głos... Przypatrzył się dziewczynce, oniemiał i kucnął przy niej.
- Ty... Ty masz dziecko, Asti? Jaka ona jest podobna do Ciebie... jak Ci na imię? -
Chciał to usłyszeć od samej dziewczynki, żeby nabrać pewności, że nie boi się Azazela. Niewątpliwie był zaskoczony tym, że Astaroth dorobiła się dziecka, a to oznacza, że... ona już ma chyba kogoś... ale nie. Nie przesądzajmy faktów, Azazel niewiele wie, niech nie rzuca niepewnych tez. Ta sprawa zaczeka. Najpierw demon chce poznać córeczkę swojej siostry, ona potem wszystko wyjaśni. Na pewno wyczuła, że brat chce wyjaśnień, w końcu nawet nie wiedział, że ostatecznie wyszła za mąż, niemniej spodziewał się tego, że do tego dojdzie, kiedy wyjechał na wojnę i... cóż... wyszła za mąż, ale co dalej? Co się właściwie teraz dzieje? Tyle niewiadomych, a tak mało odpowiedzi... Azazel wyraźnie jest zdezorientowany, ale to zaczeka. Spogląda w oczy dziewczynki ciekawym, jaka ona jest, ile ma po swojej mamie, niewątpliwie zwróciła uwagę demona i... już od pierwszego wejrzenia przywiązał się do niej, dziwne, co prawda, ale przyczyną tego wszystkiego jest uderzające podobieństwo do swojej mamy, kiedy miała tyle samo lat mniej więcej... była, niczym klon Astaroth. Niedowierzał temu widokowi, patrzył na dziewczynkę, jak na obrazek z pełnym wręcz miłości spojrzeniem... tak bardzo podobna do Astaroth...
Spogląda co chwila pełen zaskoczenia na jedną i drugą wraz ze śladami łez pełnych radości, tęsknoty i... miłości...
Powrót do góry Go down
Astaroth
Astaroth
ARCYKSIĘŻNA DIABELNA


Miano : Astaroth von Reichs [panieńskie von Draelis]
Liczba postów : 57
Join date : 23/02/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptySob Kwi 18, 2015 12:41 pm

Astaroth spokojnie spojrzała się na córkę wiedziała, że ktoś ich obserwuje w dodatku jej córeczka kochana. Nie mogła być zła nią, wręcz przeciwnie dawno nie widziała swojej mamy, tak samo swojej córeczki tak samo synka, który pewnie jest zajęty swoją ukochaną zasłużył na szczęście ja każdy z nas. Odetchnęła spokojnie do nich i odwróciła się do córeczki, która dotknęła jej kawałka sukni i przedstawiła córeczce:
- To twój Ojciec chrzestny, zarazem twój wujek - odparła spokojnym głosem do niej, wiedząc też jak zareaguje jej brat, że jak kto ojciec chrzestny, no ale tak. Tym bardziej ona ma prawo wybrać ojca chrzestnego, dlatego wypadło na mojego brata bo lepiej nadaje się na niego. Po chwili zauważyła jak Azazel zaczyna nie dowierzać, że ona dorobiła się dziecka, ale też musi powiedzieć:
- Mam też syna, który został cesarzem, jak mój mąż zaginął.. - odparła oczywiście nie wspomniała, gdzie on jest bo ją to gnębi, miała oczy zamyślone i czuje, że mąż raczej zniknął dlatego bo przestał ją kochać jak kiedyś. No cóż musi poradzić sobie sama, i da radę oczywiście. Nie będzie płakać jak małe dziecko, jest demonicą w połowie krwi Arch Daemonium dlatego zamilknęła jak padło jego kolejne pytanie i wolała nic nie mówić, bo pewnie chce usłyszeć od córeczki, która może śmiało mu zaufać bez problemów. Jedynie Astaroth przypatrywała się dwójce, może powinna odejść z tej sytuacji i zostawić ich samych, a sama powinna przejść po tej fortecy. Jednakże nie chciała się odezwać do dwójki bo pewnie wolą sami porozmawiać. Dlatego Astaroth poszła dalej od nich żeby nie przeszkadzać im, jedynie podeszła i zobaczyła wizję jak Asmodeus jej ojciec pokazywał swojemu synowi i jej jak wypala się materiały, do budowy oraz też inne rzeczy. Łza jedynie poleciała u Astaroth jak dotknęła palcem w te miejsce i jednak to jest ciepłe oraz syknęła z bólu, ale nie mogła tego okazywać przy bratu. Szybko schowała palec poparzony trochę do siebie. Próbowała masować ale nic nie pomagało. No cóż musi poczekać jak zagoi się i przestanie boleć. Po chwili spojrzała w górę tyle wspomnień włącza się.
Powrót do góry Go down
Ashtari
Ashtari


Miano : Ashtari von Reichs
Liczba postów : 52
Join date : 08/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptySob Kwi 18, 2015 12:53 pm

Nie spodziewała się tak ciepłego przyjęcia z jego strony. Sądziła, że będą źli, albo cokolwiek podobnego, a tutaj ku jej miłemu zaskoczeniu nic. Kiedy im się przyglądała z daleka pan wydawał jej się dziwny jednak teraz, kiedy stała przed nim poczuła do niego sympatię. Był taki miły. Zdecydowanie w jej otoczeniu brakowało takich przyjaznych osób. Służba i nauczyciele rzadko tacy byli. Przypatrywała się szeroko otwartymi oczami Azazelowi z nieruchomym wyrazem twarzy, ale zaraz potem rozpromieniła się na tyle, że jej uśmiech sięgał niemal od ucha do ucha. - Ashtari- przedstawiła się ochoczo. Dlaczego w sumie nie miałaby tego robić? Mama chyba też nie widziała w tym wszystkim nic złego, a to najważniejsze. Spojrzała na mamę, która twierdziła, że ten pan jest zarazem jej chrzestnym. Ciekawe dlaczego jego też wcześniej w jej życiu nie było. Zaraz potem znów przyglądała mu się badawczo. - A pan jak ma na imię?- nie mogła powstrzymać ciekawości. Poza tym miała prawo wiedzieć skoro i ona się przedstawiła. Nie podobało jej się tylko, że mama sobie teraz gdzieś poszła. Czuła się bezpieczniej, kiedy była obok. Rozejrzała się za nią. - Mamo! Tyle za tobą biegłam, że się prawie potykałam o własne nogi, a ty teraz gdzieś sobie idziesz- zrobiła bardzo niezadowoloną minę, ale sadziła, że teraz to już mogłaby iść z Azazem, gdzie by tylko chciał. No cóż... Dziewczynka zdecydowanie biła rekordy w szybkości zaufania.
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
NAMIESTNIK PIEKŁA


Miano : Azazel von Draelis
Liczba postów : 39
Join date : 11/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptySob Kwi 18, 2015 1:18 pm

- Zaraz, zaraz. Ojciec chrzestny? -
Spojrzał zaskoczony na siostrzyczkę, a potem na córeczkę. Pomyślał chwilę, westchnął... i... stwierdził, że nie może się nie zgodzić. Poza tym... Azazel odbudowuje stary majątek, więc ma coś do zaoferowania w przyszłości.
- Jestem Azazel, Ashtari, cieszę się, że mogę Cię poznać. Jesteś bardzo podobna do swojej mamy, wiesz? -
Poczuł coś do dziewczynki dlatego, bo bardzo była podobna, naprawdę... poa tym wiedział, że taka reakcja zadowoli siostrzyczkę, której tak długo nie widział... musiał dać jej jak najwięcej powodów do radości. Wyczuł w jej głosie smutek i swoistą rozterkę... nie widział jej lata, a kiedy widzi ją w nienajlepszym stanie, to serce mu się kraje.
Jedynie przytaknął na kolejne informacje, które mu dała siostra. Pytania zaczekają. Trzeba cieszyć się chwilą, kiedy rodzina się rozrasta w oczach demona. To musi byc powód do radości, nie smutku, czas na pytania jeszcze będzie... Demon chce cieszyc się każdą sekundą z ukochaną siostrą... która w tym przypadku jest prawdziwa i chce zbudować od początku jak najlepsze relacje z jej córeczką.
Azazelowi też zrobiło się smutno, kiedy Astaroth sie oddaliła... nie widział jej tyle lat, a teraz się oddala... kiedy usłyszał kolejne słowa dziewczynki, co do jej gonitwy, to postanowił z nią po cichu porozmawiać i zgodził się z Ashtari, że jej mamusia nie powinna się tak oddalać w takich chwilach. Nieładnie, mamo!
Po chwili Azazel i Ashtari dogadali się, wziął ją na baranka i podszedł szybko i bezszelestnie za Astaroth zanim ona odpowiedziała na słowa córeczki. Kiedy znaleźli się za Astaroth, to córeczka zakryła swoimi delikatnymi rączkami oczy demonicy i swoim głosikiem dziecięcym zapytała: "Zgadnij kto to!?"
Oboje liczą, że mamusia się ucieszy. Nie oszukujmy się, rodzina się odnalazła, dlaczego mają się smucić? Trzeba się z tego cieszyć! Głowa do góry, Asti! Uśmiechnij się! Przytul tych, których kochasz, cokolwiek!
Powrót do góry Go down
Astaroth
Astaroth
ARCYKSIĘŻNA DIABELNA


Miano : Astaroth von Reichs [panieńskie von Draelis]
Liczba postów : 57
Join date : 23/02/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptySob Kwi 18, 2015 1:29 pm

Astaroth wtedy była zdezorientowana o co kaman, jakoś cicho, nie odwracała się w ogóle. Może po prostu rozmawiają lub po prostu odwiedzają zamek. A słyszała dwa dialogi wręcz nie bardzo słyszalne, ale no cóż życie jak dla demonicy. Po chwili jak zaczynała machać palcem i  chuchać w niego, żeby przestał boleć.
- Auć.. to boli - odparła i wtedy w końcu przestało, no cóż przypomniało się, że zawsze wsadza palce gdzie nie trzeba to uroda przeszłości. Odetchnęła, wtedy stanęła straszna cisza, była lekko przerażona. Wtedy ciarki na plecach dostała. Smutek miała cały czas, ale nie był związany z Azazelem, Shirei czy Ashtari, tylko ten sam jej mąż nie potrafi ujawnić się i walczyć o swoje.. a może dostał amnezji lub uciekł od tak. No cóż jak jeśli spotkają się to dostanie nauczkę, nie wolno drwić z Astaroth oj nie. Po chwili poczuła dziwne skradania w jej stronę, ale to nie mogą być oni przecież sobie poszli chyba? No tak... wtedy poczuła malutkie słodkie rączki córeczki, które zasłoniły jej oczka. Wtedy zaczynała zgadywać:
- Ohh moje kochane szkraby - odparła do Ashtari i potem Azazela. Zbliżały się twarzą do córeczki lekko tuląc i dała buziaczka jej w policzek z czułością oraz zaśmiała się przy niej, potem spojrzała na swojego brata, nie wiedziała co powiedzieć, jednakże po chwili drugą rękę poczochrała mu włosy wtedy pokazała mu później język drocząc się, ah nie ma za swoje łobuz. Nic się nie zmienił. Po chwili przytuliła się do nich wtedy uśmiech pokazał u niej w końcu ma dla kogo żyć.
Powrót do góry Go down
Ashtari
Ashtari


Miano : Ashtari von Reichs
Liczba postów : 52
Join date : 08/04/2015

Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia EmptySob Kwi 18, 2015 1:57 pm

To było ich dwoje. Najwyraźniej oboje nie wiedzieli, że Azazel jest ojcem chrzestnym. W tym zamku, w tej rodzinie chyba nic nie mogłoby jej już zdziwić. Codziennie czegoś się dowiadywała, albo ktoś inny pozyskiwał szokujące dlań informacje. Wyszczerzyła się słysząc słowa wujka. Mówiono już jej, że była podobna do mamy, ale to w zasadzie napawało ją dumą. Tak samo się cieszyła, kiedy ktoś mówił, że jest podobna do brata.
Zamyśliła się spoglądając cały czas na demona o długich włosach. - Azazel, podoba mi się! Też się cieszę, jesteś fajny- wyszczerzyła zęby w szerokim uśmiechu. Dziecko zawsze prawdę ci powie. A skoro dziewczynka twierdziła, że wujek jest w porządku to bezapelacyjnie tak w istocie było.
Nie wiedziała co się dzieje z mamą. Miewała jakieś różne stany emocjonalne. Może to u nich rodzinne? Albo się na nią gniewała, że jej przeszkodziła w spotkaniu. Ale może dzięki wspólnie obmyślonemu planowi wraz z wujkiem mama przestane się na nich gniewać i przestanie być taka markotna i smutna? Zachichotała radośnie, kiedy demon szeptał jej do ucha. Uwielbiała takie tajne konspiracje. Knucie to było to! Dwa razy nie trzeba było ciemnowłosej powtarzać. Z wielką radością wdrapała się przy pomocy wujka na jego plecy. Z diabolicznym, ale wciąż dziecięcym uśmiechem podeszli do mamy. Kiedy Ashtari zrobiła swoje dostrzegła pozytywną reakcję matki. Właśnie o to im chodziło! Przy dziewczynce jest absolutny zakaz smucenia się i marudzenia. Bo inaczej spotka ich gniew, ot co!
Zadowolona z tego obrotu spraw klasnęła w ręce. Astaroth obdarzyła ją czułościami. A jeśli o nie chodziło to była prawdziwym łasuchem. Trwali w takim przyjaznym uścisku aż w końcu dziewczynka przerwała cisze i jak zwykle musiała zepsuć chwilę, bo przecież to jeden z jej żywiołów. - To co teraz będziemy robić?- zagadnęła z czystej ciekawości. No... przecież w takim wieku w jakim jest Ash nuda to choroba, prawda? Dlatego trzeba było ją wyleczyć, albo jej zapobiegać. Zaczęła mimowolnie bawić się włosami Azaza. Zawsze robiła to automatycznie. Shirei ją tak przyzwyczaił i nie mogła się tego oduczyć. Zresztą po co? Mizianie było fajne. Wszyscy to lubią przecież!
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Kuźnia Empty
PisanieTemat: Re: Kuźnia   Kuźnia Empty

Powrót do góry Go down
 

Kuźnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: VENDICARE (100%) :: Góry Abismo :: Ognisty Wulkan :: Posiadłość von Draelis-