Lydiana w milczeniu lekkim spoglądała się na niego, a potem na tą krainę. Jak jej dawno tutaj nie było aż ją znieczuliło to chwilowo. Spokojnie odetchnęła słysząc jego myśli, bo przecież potrafi czytać co nie? W dodatku uspokoił się po chwili jak zauważyła jego grymas twarzy, który ją trochę zasmuciła albo nie wiem co to było. Tak był zagubiony, nowe miejsca, nowe słowa i to że przebudził się na dobre stwórca Bóg Nicości.
- To jest Kraina Aitherios, tutaj zamieszkują Bogowie podziemi, właśnie tutaj zostałeś sklasyfikowany żeby tutaj mieszkać, pamiętaj nie wolno Ci zamieszkiwać górną część Panteonu - odpowiedziała spokojnie do niego. Miała ręce nałożone na siebie na piersiach. Co poradzić, że będzie mieć go na oku, jak własnego syna co ją to bardzo przerażało na początku może nie będzie aż tak źle. Po tym co rozmawiała z Adielem, coś faktycznie może kombinować nasz drogi Anioł Ciemności, może być faktycznie następnym zagrożeniem chyba? Odetchnęła.
- Dobrze mój drogi na pewno, spotkasz tutaj Boginię Pumokotołaków moją podopieczną, najlepiej jej szukaj w terenach Arvandoru w Puszczy Len Marlens, ona pewnie Ci więcej wytłumaczy czemu odrodziłeś się na nowo - odpowiedziała spokojnym głosem wiedząc, że ona raczej z tym poradzi. Lydiana nie ma chwili wytchnienia, zawsze gdzieś musi wędrować i rozglądać czy nic złego się nie dzieje, ale teraz to ma osobę której ufa.
- Dobrze mój Drogi teraz Ciebie zabiorę do innego miejsca, dasz radę, i pamiętaj odnajdź pumokotołaczkę kiedyś - odparła spokojnie do niego, jak podeszła do niego i dotknęła go ręką jedynie żeby nie puścił podczas teleportacji idąc przez portal.
z.t z Regisem